Od kilku dni doświadczamy prawdziwej zimowej aury. Prognozy pogody wskazują, że wysoka pokrywa śnieżna i mróz zostaną z nami na dłużej. Tuż przed Bożym Narodzeniem możemy spodziewać się pogodowego armagedonu. Idą spadki temperatur, kolejne opady śniegu oraz marznącego deszczu. Miejscami możemy spodziewać się nawet -17 stopni Celsjusza.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wszystko wskazuje na to, że czekają nas białe święta. Okres Bożego Narodzenia będzie chłodniejszy nawet o 2-4 stopnie Celsjusza niż wynika to ze średniej wieloletniej
Tuż przed świętami czeka nas pogodowy armagedon. Temperatura minimalna miejscami wyniesie nawet od -20 do -17 stopni Celsjusza
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał także ostrzeżenia związane z marznącym deszczem i silnym mrozem, który doświadczy nas w najbliższych dniach
Za sytuacją pogodową odpowiadać będzie wyż Kaspar, który skuje Polskę mrozem. W rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Grzegorz Walijewski stwierdził wprost, że noc z 17 na 18 grudnia może być najzimniejsza w sezonie.
Znaczne spadki temperatur są prognozowane także między niedzielą a poniedziałkiem. Wówczas należy spodziewać się nawet - 17 stopni Celsjusza. W rejonach podgórskich zaś termometry mogą wykazać nawet -20 stopni.
Od poniedziałku do kraju zacznie napływać cieplejsze powietrze, jednak nie zwiastuje to poprawy pogody, a front atmosferyczny z marznącymi opadami oraz opadami deszczu i deszczu ze śniegiem.
Co więcej, od poniedziałku miejscami dojdzie do gwałtownego topnienia pokrywy śnieżnej. W poniedziałek bowiem od zachodu zacznie napływać do nas ciepło. Temperatura wrośnie nawet do 2 stopni Celsjusza.
W związku z sytuacją meteorologiczną IMGW wydało alerty pogodowe pierwszego stopnia, które obowiązują od 18 do 20 grudnia. Od niedzieli z powodu mrozu alerty obowiązywać będą na Podlasiu, Małopolsce, Podkarpaciu, w województwie świętokrzyskim oraz na południowej części Lubelszczyzny i na zachodnich krańcach Warmii i Mazur.
Następnego dnia poza województwami małopolskim, świętokrzyskim, śląskim i podkarpackim całą Polskę obejmą alerty z powodu marznących opadów. We wtorek ostrzeżenia z tego samego powodu będą obejmować cały zachodni i północno-zachodni pas kraju. Sytuacja ustabilizuje się 21 grudnia.
Jak pisaliśmy w naTemat, okolice świąt Bożego Narodzenia mogą przynieść upragniony śnieg, ale z pewnością będzie go mniej niż ostatnio. Suma opadów nie przekroczy 5-15 mm. Szansę na pojawienie się śniegu zwiększa obecność chłodniejszej masy powietrza.
Jeśli prognozy meteorologiczne będą się utrzymywać, warstwa śniegu, dzięki panującym mrozom pozostanie z nami do tegorocznych świąt Bożego Narodzenia. Warto jednak zaznaczyć, że aktualnie sytuacja pogodowa jest bardzo dynamiczna, co oznacza, że prognozy mogą zmieniać się z dnia na dzień.