Sobotni mecz o trzecie miejsce na MŚ 2022 padł łupem Chorwatów. Wicemistrzowie świata z 2018 roku tym razem mundial kończą na najniższym stopniu podium. W drugiej części spotkania było bardzo gorąco na boisku. Niestety, w głównej mierze to zasługa decyzji, jakie podejmował sędzia Abdulrahman Al-Jassim.
Reklama.
Reklama.
Chorwacja wygrała z Marokiem 2:1 (2:1) w meczu o III miejsce na MŚ 2022
Katarski arbiter meczu Abdulrahman Al-Jassim wprowadził sporo nerwowości
Sędzią finałowego meczu mundialu w Katarze będzie Szymon Marciniak
Ciekawe i emocjonujące spotkanie zaserwowali w sobotnie popołudnie piłkarze reprezentacji Maroka oraz Chorwacji w walce o podium mistrzostw świata. Przed rozpoczęciem meczu faworytem byli wicemistrzowie świata z Europy, którzy mają dużo większe doświadczenie w grze o sporą, międzynarodową stawkę. Przewidywania znalazły potwierdzenie na murawie.
Chorwaci i Marokańczycy wszystkie gole zdobyli w pierwszej części pojedynku. W drugiej części trwała szarpanina z obu stron, dużo było niedokładnych zagrań, choć nie brakowało też sytuacji podbramkowych. Najbardziej gorąco zrobiło się jednak na przestrzeni zaledwie minuty pod obiema bramkami.
W 74. minucie w "szesnastce" Lwów Atlasu przewrócił się Josko Gvardiol. Obrońca Chorwatów, jeden z najlepszych piłkarzy w formacji defensywnej spośród wszystkich na mundialu w Katarze, najprawdopodobniej był faulowany. Tak przynajmniej można wnioskować po kilku powtórkach zaoferowanych przez realizatora transmisji.
Chorwaci domagali się, żeby sędzia główny, skoro nie zdecydował się wskazać na "wapno", przynajmniej zweryfikował sytuację z wozem VAR. Początkowo Abdulrahman Al-Jassim nie przerwał toczącej się gry. Efekt? Z kontrą ruszyli Marokańczycy i zaledwie po kilkudziesięciu sekundach w polu karnym padł... zawodnik reprezentacji z Afryki.
Tym razem na murawie znalazł się Hakim Ziyech. W tej sytuacji Al-Jassimi zdecydował się na konsultację z VAR, ale wydawało się, że nawet jeśli do przewinienia doszło, to mogło mieć miejsce jeszcze przed polem karnym Chorwatów. Ostatecznie Katarczyk nie wskazał na jedenasty metr od bramki Dominika Livakovicia.
Katarczyk stracił kontrolę i został wygwizdany
Najgorsze jednak było to, że Al-Jassimi nie wrócił do wydarzeń z pola karnego Maroka. Sofyan Amrabat, który z konieczności w końcówce został jednym z obrońców, nie był zainteresowany piłką, a chęcią zatrzymania przeciwnika za wszelką cenę. Trudno jest wyjaśnić, dlaczego Katarczyk nie spróbował spojrzenia na ekran VAR, oprócz słuchawkowej łączności z wozem.
Ta decyzja nie wpłynęła na szczęście na ostateczny wynik spotkania. Gdyby jednak Chorwaci stracili prowadzenie, a Maroko ostatecznie sięgnęłoby po sukces, błąd katarskiego sędziego mógł mieć poważne konsekwencje.
Al-Jassimi nie potrafił zapanować nad emocjami piłkarzy w trakcie spotkania. Marokańczycy w końcówce właściwie co kilkanaście sekund mieli pretensje do arbitra. Nerwowa atmosfera narastała również ze względu na brak żółtych kartek w kilku naprawdę groźnych wejściach. Bez kary obyło się m.in. przy uderzeniu łokciem jednego z Marokańczyków w twarz Chorwata.
Kibice dali upust emocjom podczas ceremonii dekoracji. Skład sędziowski otrzymał swoje brązowe medale, a w trakcie ich wręczania, na trybunach Khalifa International Stadium słychać było wyraźne gwizdy. Z pewnością nie tak gospodarze wyobrażali sobie występ swojego reprezentanta w znaczącym meczu na własnym turnieju.
Finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Argentyna – Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia 2022 roku. Pojedynek mistrzów Ameryki Południowej z mistrzami świata rozegrane zostanie na Lusail Iconic Stadium, a poprowadzi go pan Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.