Ława przysięgłych w Los Angeles potwierdziła w poniedziałek (19 grudnia), że Harvey Weinstein dopuścił się gwałtu i innych przestępstw seksualnych. To już drugi wyrok skazujący na byłym amerykańskim producencie filmowym.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Weinstein odsiaduje już karę 23 lat więzienia po skazaniu go za molestowanie seksualne przez sąd w Nowym Jorku
Tym razem przysięgli z Los Angeles uznali go za winnego gwałtu, wymuszonego seksu oralnego oraz innego przestępstwa seksualnego, o które obwinia go kobieta nazwana Jane Doe 1
Harvey Weinstein był jedynym z czołowych producentów filmowych w Hollywood. Wszystko zmieniło się jednak gdy w 2017 roku ujawniono, że jest seksualnym predatorem, który skrzywdził rzesze kobiet. Biznesmen odbywa już od dwóch lat wyrok z pierwszego procesu.
Weinstein uznany za winnego w drugim procesie o przestępstwa seksualne
Teraz kalifornijski sąd przyznał rację byłej modelce, urodzonej w Rosji. Kobieta występuje pod pseudonimem Jane Doe 1, aby chronić swoją tożsamość. W sprawie przeciwko Weinsteinowi zeznała, że była w Los Angeles na włoskim festiwalu filmowym w lutym 2013 roku, kiedy producent przybył nieproszony do jej pokoju hotelowego w Beverly Hills i zgwałcił ją.
– Harvey zniszczył część mnie tamtej nocy i nigdy tej części nie odzyskam. Proces był brutalny, a prawnicy Weinsteina sprawili, że przeszłam piekło, występując jako świadek, ale wiedziałam, że muszę doprowadzić to do końca. Mam nadzieję, że Weinstein nigdy nie zobaczy już świata poza celą – powiedziała po werdykcie, cytowana przez BBC. Weinsteinowi grozi za to do 24 lat więzienia.
Dodajmy, że światowe media obiegła też informacja, iż ława przysięgłych "nie była w stanie osiągnąć porozumienia w sprawie decyzji dotyczącej kilku zarzutów, w tym ze strony dokumentalistki Jennifer Siebel Newsom, żony kalifornijskiego gubernatora Gavina Newsoma, a także byłej włoskiej modelki i aktorki oskarżającej ówczesnego producenta o gwałt".
Łącznie w tamtejszym sądzie toczą się przeciwko Weinsteinowi procesy ws. siedmiu zarzutów gwałtu i napaści seksualnej, przedstawionych przez cztery kobiety. Do napaści seksualnych miało dochodzić w latach 2004-2013.
Oskarżenia wobec Weinsteina doprowadziły do powstania ruchu #MeToo i skłoniły kobiety do mówienia głośno o przypadkach molestowania seksualnego i napaściach seksualnych, jakich dopuszczali się mężczyźni ze świata mediów czy polityki.
W sumie ponad 80 kobiet zgłosiło oskarżenia o napaść na tle seksualnym i niewłaściwe zachowanie producenta, które miało trwać przez kilka dziesięcioleci. Jego skazanie w Nowym Jorku w 2020 roku było przełomowym momentem dla ruchu #MeToo.
Weinstein obecnie odwołuje się od wyroku skazującego w Nowym Jorku. AP podaje, że sprawa trafi w przyszłym roku do stanowego sądu najwyższego.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.