Jeremy Clarkson napisał bardzo obraźliwy felieton o Meghan Markle, za który jednak prędko przeprosił. Jego śladem bardzo szybko poszło "The Sun", na łamach którego tekst został opublikowany.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeremy Clarkson napisał obraźliwy felieton o Meghan Markle.
Kultowy prowadzący programu "Top Gear" szybko jednak za niego przeprosił.
Za jego przykładem poszedł tabloid "The Sun", na łamach którego opublikowano tekst o żonie księcia Harry'ego.
"The Sun" przeprasza za obraźliwy tekst o Meghan Markle
Felieton Jeremy'ego Clarksona o Meghan Markleukazał się na łamach "The Sun" w ubiegły piątek 16 grudnia. Kultowy prowadzący "Top Gear" naprawdę pojechał w nim po bandzie – zaczął od tego, że nienawidzi Meghan "na poziomie komórkowym". Później było jednak tylko mocniej.
"W nocy nie jestem w stanie spać, ponieważ leżę tam, zgrzytając zębami i marząc o dniu, w którym ona jest zmuszona do paradowania nago po ulicach każdego miasta w Wielkiej Brytanii, podczas gdy tłumy skandują 'Wstyd!' i rzucają w nią grudkami ekskrementów" – napisał Clarkson, nawiązując do sceny marszu wstydu Cersei Lannister (Lena Headey) z "Gry o Tron".
Tekst spotkał się z ogromną krytyką i dziennikarz przeprosił za niego już w poniedziałek na Twitterze. "Ojej. Chyba narobiłem sobie kłopotów. W felietonie napisałem o Meghan, niezdarnie odniosłem się do sceny z 'Gry o tron', co nie zostało przez wielu dobrze przyjęte. Jestem wstrząśnięty, że spowodowałem tyle bólu, powinienem być bardziej ostrożny w przyszłości" – napisał w poście Clarkson.
Śladem Clarksona szybko poszedł tabloid, na łamach którego dziennikarz opublikował swój tekst. Związane były one z tym, że regulator rynku prasy w Wielkiej Brytanii IPSO otrzymał ponad 17,5 tys. skarg na rzeczony felieton.
"Żałujemy bardzo publikacji tego artykułu i szczerze przepraszamy" – czytamy w oświadczeniu wydanym przez "The Sun". Redakcja zapewniła, że artykuł został usunięty ze strony oraz zniknął z archiwum.
Książę Harry i Meghan na świeczniku
Książę Harry i Meghan Markle znowu są na świeczniku. W ostatnim czasie na Netfliksie pojawił się kontrowersyjny, dwuczęściowy serial dokumentalny "Harry i Meghan", w którym Sussexowie zdradzają kolejne sekrety brytyjskiej rodziny królewskiej.
Już sam zwiastun sprawił, że ex-royalsów skrytykował królewski ekspert Tom Bower. Bower mocno uderzył w księcia Harry'ego, sugerując, co czułaby jego zmarła matka, słysząc rewelacje z ust syna.
"Księżna Diana byłaby zbulwersowana nielojalnością Harry'ego. To poróżnienie jest niepokojące nie tylko dla Williama i króla Karola III, ale także dla całego kraju. Wizerunek skłóconych braci szkodzi reputacji Wielkiej Brytanii na całym świecie" – ocenił.
Ekspert skomentował również słowa Meghan, jakoby ochrona została im odebrana zbyt wcześnie. Bower stwierdził, że Harry z żoną zostali jej pozbawieni dopiero po odejściu z rodziny królewskiej.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.