Wraca sprawa księdza, który na początku grudnia odprawiał po pijanemu pogrzeb i przewrócił się na grób. Duchownemu grożą teraz dodatkowe konsekwencje – z ustaleń portalu Trojmiasto.pl wynika, że toczy się postępowanie, które ma dać odpowiedź, czy mężczyzna obraził uczucia religijne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do tej bulwersującej sytuacji doszło na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku
Pan Robert, który na początku grudnia pochował swojego ojca, opisał w rozmowie z mediami, że duchowny "chwiał się na nogach, jąkał i mylił kropidło z mikrofonem"
Teraz gdańscy policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzą postępowanie w sprawie obrazy uczuć religijnych
Ksiądz, który na początku grudnia po pijanemu odprawiał pogrzeb, może trafić do więzienia. Jak informuje portal Trojmiasto.pl, policjanci, pod nadzorem prokuratury, prowadzą postępowanie ws. obrazy przez duchownego uczuć religijnych.
Pijany ksiądz przewrócił się na grób podczas pogrzebu
Pan Robert, który 1 grudnia pochował swojego ojca, opisał w rozmowie z mediami, że duchowny "chwiał się na nogach, jąkał i mylił kropidło z mikrofonem". Od mężczyzny czuć było także woń alkoholu.
W pewnym momencie duchowny zachwiał się i upadł na grób zmarłego. – Do głowy by mi nie przyszło, że ktokolwiek mógłby przyjść poprowadzić tak ważną, podniosłą i przykrą uroczystość w takim stanie, w jakim był on – powiedział pan Robert, dodając, że ksiądz zdołał rozpocząć ceremonię, ale nie był w stanie jej dokończyć.
Na portalu trojmiasto.pl ukazało się też nagranie, na którym widać, jak duchowny po oficjalnej części ceremonii zatacza się i upada. Podnoszą go żałobnicy. Pan Robert zwrócił się też do proboszcza. Ten, jak przyznał syn zmarłego, "przeprosił i wyraził chęć zadośćuczynienia, proponując ponowne nabożeństwo i symboliczną ceremonię".
Duchowny z Gdańska może trafić do więzienia
Archidiecezja odsunęła duchownego od posługi, skierowano go także na leczenie, ale to niejedyne konsekwencje, jakie mogą czekać mężczyznę. Sprawą zajęli się śledczy.
– Prowadzone jest postępowanie sprawdzające w sprawie obrazy uczuć religijnych – przekazał portalowi mł. asp. Marek Kobiałko, oficer prasowy KMP w Gdańsku.
Chodzi konkretnie o czyn z art. 196 Kodeksu karnego: "kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zaznaczyła, że postępowanie jest dopiero we wstępnej fazie. – Podjęto pierwsze, niezbędne czynności w tej sprawie – poinformowała.
Oto najgorsze historie z pogrzebów
Nasza dziennikarka Daria Różańska zapytała niedawno Polaków o najgorsze historie z pogrzebów. Jak się okazuje, tych nie brakuje: za mała garsonka, za krótka trumna, spóźnione karawany, a nawet... mylenie nieboszczyków. Pijani księża również się zdarzają.
– To, że ksiądz jest pijany, to dla mnie normalne. Nie dziwią mnie takie historie, że kapłan wpadł do grobu – powiedziała w rozmowie z naTemat Aneta Dobroch, mistrz świeckiej ceremonii pogrzebowej.
I dodała: – Mam do czynienia z branżą pogrzebową od kilku lat, z księżmi również, więc wiem, jak oni funkcjonują, jakie mają podejście do pogrzebu i ludzi. Dla nich to zero-jedynkowe. Czasami taki kapłan nawet nie wie, kogo chowa.