Angeli Merkel nie ma i nie będzie na Twitterze. Aktywnie tweetuje za to premier Polski, Donald Tusk.
Angeli Merkel nie ma i nie będzie na Twitterze. Aktywnie tweetuje za to premier Polski, Donald Tusk. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Co prawda sama Angela Merkel nie zdobyła się na taką deklarację, ale fakt, że niemieckiej kanclerz nie będzie na Twitterze potwierdził jej rzecznik. Steffen Seibert w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel", na który powołuje się dziennik "Rzeczpospolita" wyjaśnia, że nie ma absolutnie żadnych planów, by Angela Merkel zaczęła "ćwierkać". Przy okazji wyjaśnił, że nie jest to sugestia sztabu PR-u, ale decyzja samej kanclerz.
Steffen Seibert
rzecznik kanclerz Niemiec

Gdyby się zdecydowała, bylibyśmy bardzo szczęśliwi


źródło: wypowiedź dla "Der Spiegel", cytat za "Rzeczpospolitą"

Zobacz: "Internetowy Donek". Rozbieramy na części pierwsze nowego Twittera premiera Donalda Tuska

I sam powód zainteresowania kwestią obecności Angeli Merkel na Twitterze mógłby wydawać się prozaiczny, ale jej "koledzy po fachu" z innych państw pokazali, że Twitter może się naprawdę przydawać. W kontakcie z wyborcami był na bieżąco Barack Obama, którego profil aktualizowano nawet sekundy po ogłoszeniu wyników wyborów. Od niedawna na Twitterze jest także obecny papież Benedykt XVI.
Do Twittera przekonał się także Donald Tusk. Premier Polski od jakiegoś czasu aktywnie tweetuje, czym – jak sam mówi – przysparza swoich najbliższych współpracowników o ból głowy. Niedawno odbyła się także pierwsza "debata" z szefem rządu właśnie za pomocą Twittera. I choć jej jakość pozostawiała wiele do życzenia, to sam fakt jest bez wątpienia znakiem naszych czasów.
źródło: "Rzeczpospolita"