Nie milkną echa po występie Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" z TVP. Tęczowe opaski artystów i ich przekaz o miłości wywołał lawinę reakcji. Co ciekawe, w wieczornym dzienniku pokazano symbol mniejszości seksualnych. Wycięto jednak wystąpienie Williama Adamsa. Tak do sprawy odniosły się "Wiadomości" TVP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Noworoczne wydanie "Wiadomości" TVP było inne niż standardowe wydania programu. Zamiast wstępu osoby prowadzącej wydanie, od razu zaczęto pokazywać przebitki z występu Williama Adamsa na "Sylwestrze Marzeń".
Już w pierwszych sekundach wydania widzom ukazali się nie tylko artyści, ale także duże tęczowe opaski, które mieli założone na zgięciu łokci. Opaski były w na tyle eksponowanym miejscu, że ukrycie ich na potrzeby TVP wydaje się niemal niemożliwe (choć przecież pod rządami PiS już pokazano, że da się np. zamazać serduszko WOŚP na kurtce).
– Witam w pierwszym dniu 2023 roku. Przywitaliśmy Nowy Rok koncertem Telewizji Polskiej, który pobił rekord oglądalności – ogłosiła Danuta Holecka, zapraszając do materiału pokazującego, jak świat przywitał Nowy Rok.
Nie wszyscy jednak byli zachwyceni koncertem w Zakopanem. "Tegoroczny koncert przebiegł pod znakiem playbacku, gwiazdy zaliczały wpadkę za wpadką, a fani w komentarzach wyrażają ogromne rozczarowanie" – pisał dla naTemat Kamil Frątczak.
Największą sensację wzbudziła nie Edyta Górniak, Justyna Steczkowska czy Zenek Martyniuk, a piękny gest Williama Adamsa. Zespół Black Eyed Peas wystąpił z przekazem o miłości i pokoju – także do dyskryminowanych w Polsce mniejszości seksualnych.
William Adams na "Sylwestrze Marzeń". "Społeczności LGBTQ – kochamy was"
– Zespół Black Eyed Peas porwał do tańca, a także pokazał milionom, często młodym ludziom w USA, jak pięknym krajem jest Polska i jakie dobre serca mają Polacy – mówił autor materiału "Wiadomości" TVP Adrian Borecki.
Następnie Telewizja Polska pokazała fragment przemówienia Adamsa. Pominięto jednak fragment, w którym mówi o osobach LGBT.
– Witaj Polsko, dziękujemy za to, że przyjęliście nas w tym wspaniałym kraju. Jesteście superinspirujący, dziękujemy za otwarte serca, otwarte umysły i przyjmowanie ludzi z Ukrainy – mogliśmy usłyszeć.
Przypomnijmy więc, jak brzmiało pełne wystąpienie artysty. – Dedykujemy tę kolejną piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej - kochamy was, ludziom pochodzenia afrykańskiego na całym świecie – kochamy was, społeczności LGBTQ - kochamy was. Piosenka, którą chcemy wykonać to "Where is the love", która jest dedykowana jedności – powiedział.
Nie wspomniano także o słowach lidera Black Eyed Peas, które padły już po "Sylwestrze Marzeń". Artysta bowiem już po występie został zaatakowany przez prawą część politycznej barykady.
– Jesteśmy Black Eyed Peas! Czy też PEACE - pokój, równość, harmonia. Nie jesteśmy Black Eyed PiS! Jesteśmy za miłością, tolerancją, jednością – stwierdził.