Wśród sympatyków rodziny Kwaśniewskich znalazło się wiele osób, które chętnie chciały obejrzeć rozmowę córki z matką. Aleksandra Kwaśniewska postanowiła sprostać licznym prośbom i najwidoczniej namówiła rodzicielkę na wspólną rozmowę.
Czytaj także: Ola Kwaśniewska w rozmowie z mamą Jolantą. Rozmawiały o roli pierwszej damy
"A zatem, odpowiadając na zapotrzebowanie społeczne, w drodze wyjątku oraz prezencie świątecznym dla najlepszych folołersów świata (w skrócie NFŚ), w czwartek 5.01 o 20:00 lajf z Mamą! Sprawdzonym, demokratycznym zwyczajem, proszę o zadawanie pytań poniżej i lajkowanie tych, które interesują Was najbardziej. Si ja!" – zapowiedziała Aleksandra Kwaśniewska kilka dni przed wywiadem.
Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach pobrali się na początku 2012 roku. Ich ślub był wydarzeniem na skalę całego kraju, a ceremonia była na językach wszystkich Polaków. Początkowo para niechętnie pokazywała się publicznie. Dopiero od niedawna można ich zobaczyć na ściankach w blasku flashy reporterów czy innych branżowych imprezach.
Czytaj także: Kwaśniewska gorzko o prezydenturze męża. "To była ohydna kampania"
W trakcie wywiadu z Jolantą Kwaśniewską, swoją mamą, a także byłą pierwszą damą RP, rozmawiały głównie o prezydenturze Aleksandra Kwaśniewskiego, czy spotkaniu z królową Elżbietą II. Kończąc, żona byłego prezydenta RP odpowiedziała na bardzo osobiste pytanie. Zdradziła, że na początku nie była zachwycona tym, z kim spotyka się jej córka. Mimo tego nie ukrywa, że teraz uwielbia swojego zięcia i ma z nim bardzo dobry kontakt.
Bardzo lubię jego twórczość. Kocham Kubusia. Jest fantastycznym człowiekiem. Jest moim fajnym synkiem. Bardzo się cieszę, że taką fajną parę z Olą stworzyli, bardzo ich kochamy i bardzo się cieszymy, jak chcą z nami chwilkę pobyć, bo to jest fajne. A twórczość tak, cenię ogromnie.
Mimo wszystko dodała, że na początku jej reakcja była zupełnie inna. – Jak Ola powiedziała, że jest taki muzyk, który się tam gdzieś pojawił w jej życiu, to myślę sobie: matko boska, muzyk, o nie nie, nie uwierzę. Ale jak puściła mi pierwszą piosenkę, to powiedziałam: o Jezus! Zauchową płytę kocham – podsumowała Jolanta Kwaśniewska.