Filmem otwarcia tegorocznego festiwale Berlinale będzie "She Came to Me" w reżyserii Rebecci Miller. Joanna Kulig gra w nim z Anną Hathaway, Marisą Tomei i Peterem Dinklagem, którego znamy z roli Tyriona w "Grze o tron".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
73. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie rozpocznie się 16 lutego 2023. Prezeską tegorocznego jury jest aktorka Kristen Stewart.
Na otwarcie widzowie zobaczą komedię "She Came to Me" z Joanną Kulig w reżyserii Rebecci Miller.
Główną rolę gra w niej Peter Dinklage, który wciela się w postać kompozytora cierpiącego na blokadę twórczą.
Film będzie pokazany poza konkursem głównym. Na razie nie znamy polskiej daty premiery produkcji.
Rebecca Miller jest aktorką ("Opowieści o rodzinie Meyerowitz", "Odnaleźć siebie"), ale i reżyserką takich filmów jak "Angela", "Własne tempo", "Ballada o Jacku i Rose" i "Plan Maggie". Produkcja jej najnowszego dzieła "She Came to Me" się przeciągała ("pomogła" w tym pandemia) i ogłoszeni w 2017 r. m.in. Steve Carell, Amy Schumer i Nicole Kidman, wypadli z obsady.
Dołączyła za to do niej Joanna Kulig i zdobywczynie OscarówAnne Hathaway ("Nędznicy") i Marisa Tomei ("Mój kuzyn Vinny"), a także Brian d’Arcy James ("Spotlight"). Cała historia będzie się jednak kręcić wokół bohatera granego przez Petera Dinklage, którego po "Grze o tron" pokochali widzowie na całym świecie.
O czym opowie "She Came to Me" z Joanną Kulig?
W filmie "She Came to Me" splotą się losy kilkorga mieszkańców Nowego Jorku. Kompozytor Steven Lauddem (Peter Dinklage) cierpi na blokadę twórczą, przez co nie może dokończyć swojej opery. Żona Patricia (Anne Hathaway), niegdyś jego terapeutki, wyrusza na miasto w poszukiwaniu inspiracji. Na swojej drodze napotka z pewnością postać graną przez Joannę Kulig, która także pomoże mu w powrocie na scenę w wielkim stylu.
To kolejna hollywoodzka z udziałem Joanny Kulig po "Zimnej wojnie".
Joanną Kulig zachwycał się cały świat po premierze "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego. Film w 2019 roku był nominowany do trzech Oscarów, ale niestety nie dostał ani jednego. Niemniej jednak rozkręcił karierę polskiej aktorki. Oprócz występów w krajowych produkcjach (jak np. "Pajęczna" i "Każdy wie lepiej") zagrała m.in. jedną z głównych ról w "The Eddy" Netflixa oraz "Hannie"Amazon Prime'a (nie było jej dużo na ekranie, ale wcieliła się w znaczącą postać).
Wkrótce zobaczymy ją też w filmie wyreżyserowanym przez Micheala Keatona"Knox Goes Away". W filmie zagrają m.in. takie hollywoodzkie gwiazdy, jak Al Pacino ("Ojciec chrzestny", James Marsden ("X-Men") oraz Marcia Gay Harden ("Pollock"). Ponadto wystąpi w wojennym miniserialu "Masters of the Air", gdzie w jednej z głównych ról zobaczymy zdobywcę Złotego Globu za rolę "Elvisa" - Austina Butlera.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Z przyjemnością otworzymy tę edycję festiwalu komedią, która opiera się na codziennych konfliktach zachodniego społeczeństwa. Bohaterowie, wymyśleni przez Rebeccę Miller i powołani do życia przez fantastycznych aktorów, wolą inspirować się chwilą, niż kierować się normami społecznymi. "She Came to Me" to magiczna oda do wolności słowa”