Podziwiana jest równocześnie za talent i urodę, zdobywa świetne recenzje i prestiżowe nagrody, pojawia się na okładkach czasopism, przyjaźni się z hollywoodzką śmietanką i ma kontrakt z prestiżową agencją. Każda młoda aktorka marzy o roli... Joanny Kulig. 36-letnia Polka robi zawrotną karierę na świecie.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Od dawna żadna polska aktorka nie odniosła takiego sukcesu w Hollywood. Niemal sto lat temu Fabrykę Snów podbijała Pola Negri, później mieliśmy jeszcze Joannę Pacułę, Izabellę Scorupco, Alicję Bachledę-Curuś czy Izabelę Miko. Jednak to Joanna Kulig zasłynęła główną rolą, a nie epizodyczną, i do tego w polskim, a nie amerykańskim filmie.
2018 to rok Joanny Kulig
Polscy widzowie już wcześniej doceniali jej talent aktorski, ale świat usłyszał o niej za sprawą "Zimnej wojny" na festiwalu w Cannes. Paweł Pawlikowski zdobył nagrodę za reżyserię, a o filmie powstawały same entuzjastyczne teksty w polskiej i zagranicznej prasie. Eksperci wychwalali w nich kreacje Joanny Kulig i Tomasza Kota.
"Variety" porównał polską aktorkę do legendy kina – Jeanne Moreau. Nazwał ją też europejską odpowiedzią na Jennifer Lawrence. Passa nie skończyła się po festiwalu, ale trwa nadal. Przecież dosłownie tydzień temu została ogłoszona najlepszą aktorką w Europie.
– O jej sukcesie zadecydowała przede wszystkim doskonała rola w "Zimnej wojnie". Joasia zdobyła świetne recenzje, już goście festiwalu w Cannes rozpoznawali ją na ulicy, a teraz to wszystko przenosi się za ocean. Rola została zauważona i każdy dostrzegł w niej niesamowity potencjał – wspomina producentka "Zimnej Wojny" Ewa Puszczyńska ze studia Opus Film.
Rolą Zuli w "Zimnej wojnie" wypłynęła na szerokie wody, ale przecież nie tylko to decyduje o sukcesie w Hollywood. – To niezwykle ciepła, miła, prostolinijna i bardzo otwarta osoba. Myślę, że również tym podbija serca Amerykanów – dodaje producentka.
– Mam mnóstwo znajomych wśród zagranicznych dziennikarzy i od początku byli zachwyceni jej rolą w w "Zimnej wojnie". Ci, co poznali ją na festiwalu, zauważyli, że ma niesamowitą zdolność transformacji. Wydaje się niepozorna w wywiadach i konferencjach, a na ekranie jest zupełnie kimś innym. Jak kameleon – mówi dziennikarka i prezenterka Anna Wendzikowska.
Szansą dla europejskich aktorów na przebicie się do Hollywood jest reżyser. – Tak przecież było z Penélope Cruz czy Antonio Banderasem, którzy występowali w filmach Pedro Almodóvara. Tak zwykle bywa, że lokalnych aktorów najszybciej do sławy wynosi uzdolniony reżyser – dodaje.
– Myślę, że tajemnica zaistnienia w Hollywood tkwi w pozostaniu sobą, a nie dopasowywaniu do reszty. Im ciekawsza i barwna osobowość, która odstaje od innych, tym większe szanse na zaistnienie. A charakter i talent nie zawsze idą w parze. Rozmawiałam z wieloma świetnymi aktorkami i aktorami, którzy na ekranie tworzą magię, a na co dzień nie mają wiele do powiedzenia – podkreśla Wendzikowska.
To nie koniec szturmu na Hollywood. "Zimna wojna" trafiła na oscarową shortlistę. Oficjalne nominacje zostaną ogłoszone 22 stycznia.
Moja koleżanka, która jest w przyznającym Złote Globy Hollywoodzkim Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej, powiedziała, że w sprawiedliwym świecie powinna dostać nominację do Oscara. Gra aktorska Joanny Kulig jest na najwyższym poziomie.