W zakładce dotyczącej wizyty duszpasterskiej parafia opisała m.in. historię kolędowania oraz zwyczaje panujące podczas niej. Później jednak opisano "uwagi praktyczne", które budzą dość duże zainteresowanie.
Księża zaczynają opisywanie trudności od niewpuszczania księży do mieszkania, które ludzie tłumaczą nieprzygotowaniem czy niewiedzą, a nawet wyjście z domu osób, które jak określa parafia, są "na bakier" z Kościołem albo boją się rozmowy z księdzem.
Księża uskarżają się także na ukrywanie mieszkania z kimś "w nieprawidłowych związkach". A szczególnie na niedotrzymywanie obietnic, które składają osoby żyjące w konkubinatach.
"Ta sytuacja powtarza się każdego roku: podczas wizyty kapłana osoby te obiecują w ciągu najbliższego roku uregulowanie swojego związku wobec Boga i Kościoła (zawarcie małżeństwa sakramentalnego), a na za rok okazuje się, że obietnice pozostały jedynie w sferze teorii" – uskarża się parafia na życie prywatne odwiedzanych Polaków.
W komunikacie dopisano (chyba jako przestrogę), że każda parafia prowadzi kartotekę swoich parafian, w których odnotowuje m.in. informacje o sytuacji rodziny czy problemach.
Ciekawie się też robi w momencie, gdy parafia wspomina o agresywnych zwierzętach, a szczególnie psach. "Można na czas kolędy zaprowadzić zwierzę do pustego pokoju, poprosić o popilnowanie zwierzęcia przez sąsiadów" – głosi komunikat.
Na koniec dodano informację, że wraz z księdzem wędrują ministranci i lektorzy, którzy jako pierwsi "widzą reakcje ludzi, czasami agresję".
Przypomnijmy o innej sytuacji, gdy ksiądz wystawił konkretny cennik obowiązujący podczas tzw. kolędy. Jak tłumaczył proboszcz z parafii w Koniecpolu, za zebrane pieniądze chciał wyremontować lokalny kościół. Co ciekawsze, jego apel dotyczył także ateistów.
"Jeżeli chcemy podjąć dalsze prace renowacyjne przy kościele potrzebne są środki, dlatego też w roku 2023 od osoby, która może zdobyć środki na utrzymanie, po czas emerytury ośmielam się prosić o 150,00 zł, licząc również na te osoby, których wiara wystygła lub jeszcze nie została wzniecona lub deklarujących się jako niewierzące i nie praktykujące, aby te osoby potraktowały naszą świątynię jako jedyny obiekt zabytkowy na terenie naszej Parafii, który warto ratować" - czytamy na stronie parafii Trójcy Świętej w Koniecpolu w województwie śląskim. Pisownia ogłoszenia oryginalna.