Ksiądz z Lelis pod Ostrołęką zażądał od wiernych przekazania do koperty przynajmniej 100 złotych. Jak wyjaśnił, nie wypada dać niższej kwoty. Zalecił także przelew na konto parafialne osobom, które mają być poza domem podczas wizyty. – To są sprawy dotyczące parafii – skwitował proboszcz w rozmowie z "Faktem".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od listopada księża chodzą po kolędzie z wizytą duszpasterską. Wiele odwiedzin ma jednak miejsce długo po świętach Bożego Narodzenia
Nadchodzące wizyty w Lelisach pod Ostrołęką wywołały niemałe kontrowersje. Jeden z proboszczów ustalił tam bowiem opłatę minimalną, jaką należy uiścić w kopercie
– Proboszcz wręcz zażądał, aby każdy po kolędzie dał na kościół minimum 100 zł – relacjonuje jedna z parafianek
Opłata minimalna za wizytę księdza. Chce przynajmniej 100 zł do koperty
Sprawę opisuje serwis moja-ostroleka.pl, do którego zgłosiła się oburzona parafianka. – Proboszcz wręcz zażądał, aby każdy po kolędzie dał na kościół minimum 100 zł, informując, że to jest niestosowne, aby ktoś dał 20 zł – powiedziała lokalnej prasie.
Ksiądz uwzględnił sytuację, w której domownicy mogą być nieobecni podczas chodzenia po kolędzie. – Powiedział, że jeśli kogoś nie będzie w domu, to może przelać na konto parafialne – dodała.
To nie koniec rewelacji. Duchowny miał zarządzić uiszczanie opłaty aż trzy razy w ciągu roku. Jednym z powodów ma być między innymi konieczność odmalowania kościoła. "Fakt" dotarł do proboszcza, jednak ten niechętnie skomentował sprawę.
– To są sprawy dotyczące parafii i niech to zostanie w systemie parafialnym. Nie ma czasu, żeby to wyjaśniać – skwitował.
Żądania kapłana z Lelis pod Ostrołęką można uznać za łaskawe, jeśli spojrzymy na księdza z podlaskiej Narwi. Jak pisaliśmy w naTemat, z ustalonego tam cennika wynika, że parafianie powinni płacić odpowiednio po 500 zł (od rodziny) i 250 zł (gdy mieszkają samotnie).
Wśród odpowiedzi "króluje" przedział 21-50 zł. Taką odpowiedź wybrało 31 proc. respondentów. Nieco mniej, 29 proc. badanych, planuje wręczyć księdzu 51-100 zł.
Mniej niż 20 zł wybrało 11 proc. respondentów. Przedział "101-200 zł" – wybrało 6 proc. badanych. Tylko 1 proc. planuje przekazać księdzu więcej niż 200 zł. A 21 proc. w ogóle nic nie planuje mu dać.
Niestety, w sezonie chodzenia po kolędzie odnotowano niebezpieczne sytuacje. W Witkowie w powiecie gnieźnieńskim zaatakowano księdza i dwóch ministrantów w czasie kolędy duszpasterskiej. Jeden z mężczyzn zaczął wyzywać ministrantów, po czym młodszego z chłopców złapał za gardło i przycisnął do ściany.
W Jaśle doszło do podobnego incydentu. Duchowny został zaatakowany przez jednego z mieszkańców nożem, a następnie wyrwał mu teczkę. Na szczęście w obu przypadkach nikomu nie stała się krzywda.
Nie tylko kolęda w ostatnich dniach wzbudziła emocje. Jak pisaliśmy w naTemat, w Krzemienicy na Podkarpaciu ksiądz wyłożył w kościele kartoteki parafialne. Chciał nie tylko informacji o przyjętych sakramentach i udziału w mszach, ale również o sytuacji materialnej rodziny, trzeźwości, relacji z rodziną i sąsiadami oraz bezrobocia.