We wtorek 17 stycznia w Dąbrównie w województwie pomorskim doszło do tragedii. W domu znaleziono ciało 5-latki, której matka miała podać leki na depresję. Prokuratura postawiła matce dziewczynki zarzuty w tej sprawie.
Przypomnijmy, że we wtorek 17 stycznia miało miejsce straszne zdarzenie. W domu znaleziono zwłoki 5-latki. Tego makabrycznego odkrycia miał dokonać jeden z członków rodziny, który zajrzał przez okno.
Obok dziewczynki miała znajdować się nieprzytomna matka, którą przetransportowano do szpitala. Kobieta miała podać dziewczynce leki na depresję, na którą sama się leczy od kilku lat. Kobieta miała zażywać je w ramach terapii. Następnie, według nieoficjalnych informacji, sama połknęła ich dużą ilość.
W czwartek 19 stycznia odbyła się sekcja zwłok dziewczynki. Jak przekazał prokurator rejonowy w Lęborku Patryk Wegner w rozmowie dla PAP, wstępna opinia biegłego umożliwiła prokuraturze przedstawić zarzuty matce. Prokuratura w Lęborku postawiła zarzut zabójstwa 33-letniej Aleksandrze B.
– Trwają czynności procesowe z podejrzaną. Po ich wykonaniu zostanie skierowany do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy – powiedział prokurator, podkreślając, że wniosek będzie dotyczył umieszczenia podejrzanej w areszcie z oddziałem psychiatrycznym.
Dziećmi 32-latki, czyli 4-miesięcznym chłopcem i 12-latkiem, który w czasie zdarzenia przebywał w szkole, zajął się ich ojciec.
Zobacz także