W miniony weekend w programie "W kontrze" znów jako prowadzący pojawił się Jarosław Jakimowicz. Odcinek rozpoczęto od muzyki orkiestry mariachi. Gwiazdor wczuł się w ten klimat, aż zaczął udawać, że gra na gitarze. Towarzyszyła mu Anna Popek, która była wyraźnie rozbawiona sytuacją.
W międzyczasie Jakimowicz wspomniał o podobnym fragmencie programu ze stycznia 2021 r., w którym to "grał na gitarze" do przeboju Modern Talking, a obok niego tańczyła Magdalena Ogórek. Wideo z tamtego momentu stało się viralem.
W nowym wydaniu programu po wspomnieniu Jakimowicza prowadzący obejrzeli krótką scenkę o mężczyźnie, który chciał zdobyć kobietę, zwracając jej uwagę na tradycyjną muzykę.
– Jaki będzie finał tej sceny? – zwróciła się z pytaniem Popek. Na to Jakimowicz odpowiedział: – Finał będzie taki, że jutro napiszą: Jakimowicz znowu grał na gitarze w TVP Info, tak, jak kiedyś dla pewnej blondynki. Wolę brunetki.
Wielu interpretowało to jako przytyk wobec Ogórek, która jest blondynką. Anna Popek zareagowała jednak na tę uwagę prezentera bardzo entuzjastycznie, jednocześnie żartobliwie ostrzegła, że "będzie zazdrosna o poprzedni występ kolegi".
Przypomnijmy, że program "W kontrze" pojawił się na antenie TVP Info w 2020 roku. Przez ponad rok prowadzącymi byli: Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek. W grudniu 2021 roku dziennikarka zniknęła z formatu. Początkowo mówiono, że to przez zakażenie koronawirusem.
Ostatecznie jednak nie wróciła do Jakimowicza. Zastąpiła ją Agnieszka Oszczyk, która występowała tam zaledwie przez kilka miesięcy. Od sierpnia 2022 roku prowadzącą "W kontrze" jest Anna Popek.
Jarosław Jakimowicz stał się znany dzięki roli "Cichego" w filmie "Młode wilki". Później pojawiał się w serialach takich jak "Złotopolscy", "Na dobre i na złe" czy filmach "Nic śmiesznego" i "Poranek kojota". Prowadził też programy telewizyjne: "Brawo bis" w TVP Polonia, "Kurier sensacji" w Polsacie, "J&J, czyli Jola i Jarek" w TV4 z Jolą Rutowicz, z którą wcześniej brał udział w "Big Brotherze".
Wraz z nastaniem "dobrej zmiany" zaczął się częściej pojawiać w Telewizji Polskiej. "I niestety wykorzystuje to na wygłaszanie swoich opinii, noszących często symptomy mowy nienawiści, która zgodnie z prawem jest karalna. Ale kto pracownikowi TVP zabroni" – pisała o nim dziennikarka naTemat Helena Łygas.
Latem 2021 roku Jakimowicz pozwolił sobie na niewybredny komentarz o TVN w kontekście walki o koncesje. "Domyślacie się Państwo, że jestem za nie przedłużaniem tym szmaciarzom koncesji jak mało kto ? ŚPIESZCIE SIĘ SZMACIARZE ZADAWAĆ PYTANIA" (pisownia oryginalna - red.) – napisał.
Pod koniec maja 2022 roku komisja oficjalnie potępiła te słowa. Uznała, że Jakimowicz naruszył zasady etyki dziennikarskiej. Poza tym nie jest tajemnicą, że prezenter "W kontrze" nagminnie wyraża postawy skrajnie homofobiczne. Gwiazdor TVP ma też na swoim koncie paskudny, pełen nienawiści wpis adresowany do Tomasza Sekielskiego i jego rodziny. "BARDZO SIĘ CIESZĘ ŁOBUZIE, ŻE CIERPISZ TY, TWOJA RODZINA, ŻONA. Za to, co zrobiłeś podły łobuzie mojej rodzinie. Ty dziennikarz? Zwykły łobuz, który razem tą kreaturą Krysiakiem próbowali zniszczyć nam życie. Jest jeszcze parę osób np. z 'Uwaga TVN' Dorota Pawlak, na których ból spokojnie czekam. Za te krzywdy i kłamstwa i manipulacje zasłużyliście" (pisownia oryginalna - red.) – ocenił.
W grudniu pisaliśmy o tym, że Jakimowicz przegrał proces z KOD. Poszło o skandaliczne słowa w TVP Info. Powiedział, że KOD ma płacić 150 zł uczestnikom za udział w ich protestach. Padły również słowa, że pieniądze są im wypłacane za "protestowanie w pierwszej linii, tarzanie się po ziemi, walenie nogami w metalowe blachy". Członków KOD-u nazwał z kolei "obrzydliwą hołotą".