Zagraniczne media rozpisują się o dramacie, do którego doszło w Bawarii w Niemczech. 17-letnia dziewczyna zleciła swojemu 19-letniemu partnerowi zabójstwo rodziców. 47-letnia Antje i 51-letni Stefan zostali zamordowani przy użyciu noża. W wyniku zbrodni osierocona została trójka młodszego rodzeństwa nastolatki. Sąd surowo ukarał sprawców przestępstwa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
17-letnia Hannah S. zleciła 19-letniemu partnerowi Felixowi S. zabójstwo rodziców. Po roku od zbrodni wreszcie udało się skazać przestępców
Dziewczyna trafi do więzienia na 9,5 roku pozbawienia wolności. Chłopak zaś spędzi za kratami 13,5 roku
W sprawie przesłuchano aż 33 świadków i serię biegłych. Zabójca zeznał, że jego ofiary to "naprawdę mili ludzie, którzy dali mu dom"
17-latka zleciła zabójstwo rodziców. Ojca ugodzono nożem 21 razy
Do szczegółów dotyczących przebiegu samej zbrodni dotarł "Bild". W nocy z 8 na 9 stycznia 2022 roku w domu rodzinnym w Mistelbach w Bawarii zamordowano 47-letnią Antje i 51-letniego Stefana.
W trakcie, gdy Felix S. udał się do sypialni Antje i Stefana, Hannah pilnowała swojego 14-letniego brata. Ten bowiem próbował wezwać pomoc, gdy tylko usłyszał krzyki dobiegające z pokoju rodziców.
Między rodzeństwem miało dojść do szarpaniny, w wyniku której chłopak chwycił za nóż. Wtedy zareagował 19-letni Felix, który wyrwał mu ostre narzędzie, zakrył usta dłonią i odebrał telefon.
14-latek miał usłyszeć od swojej siostry, że "nie jest tak źle". – Wszyscy możemy zostać w domu. Felix ma już 18 lat, może cię adoptować – miała powiedzieć tuż po tym, jak Felix S. zabił jej rodziców.
Niemiecki dziennik opisał, że przed zbrodnią nastolatka w rozmowie z kolegami w autobusie szkolnym miała nazwać rodziców "dupkami". – Teraz muszę wracać do domu, do tych dupków, kiedyś ich zabiję – cytuje "Bild".
Nastolatka próbowała przekonać sąd, że była regularnie bita i zastraszana przez rodziców. W toku śledztwa nie znaleziono nawet jednego dowodu, nadającego zarzutom przynajmniej cień wiarygodności.
Co więcej, wyszło na jaw, że problemy wychowawcze zaczęły się jeszcze w 2019 roku. W 2021 roku zaś Antje sama zgłosiła się do urzędu ds. młodzieży, żeby skorzystać z kursów samoobrony. Jak stwierdziła sędzia, już wtedy kobieta bała się swojej córki.
Felix S. wyraził skruchę, przyznał się do zarzuconych czynów i poprosił o wybaczenie. Przekonywał, że nie miał żadnego motywu, żeby zabić Antje i Stefana. 19-latek sam został wyrzucony z domu przez rodziców. W chwili kryzysu to właśnie jego ofiary przyjęły go pod swój dach jak własnego syna.
Dziennikarze zwrócili uwagę na postawę oskarżonych w trakcie ogłaszania wyroku. 19-latek siedział w opuszczoną głową, jednak dziewczyna cały czas patrzyła niewzruszona na sędziego.
17-latka milczała w kluczowych momentach procesu lub zaprzeczała, by miała jakikolwiek udział w zabójstwie własnych rodziców. Wyrok sądu rejonowego w Bayreuth jeszcze nie jest prawomocny.