Osoby nominujące do Złotych Malin w tym roku się zagalopowały i przyznały "wyróżnienie" 12-letniej dziewczynce, która dopiero stawia swoje pierwsze kroki w aktorstwie. Wybuchła z tego niezła drama, ale ostatecznie nominacja dla Ryan Kiery Armstrong została wycofana. Twórca anty-Oscarów przeprasza i zapowiada zmiany.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Złote Maliny to parodia Oscarów - przyznawane są od 1981 roku dla najgorszych filmów, aktorów i twórców. Ich pomysłodawcą był krytyk filmowy John J. B. Wilson.
W tym roku na liście aktorek znalazła się 12-letnia Ryan Kiery Armstrong. Wystąpiła w nowej adaptacji "Podpalaczki" na podstawie powieści Stephena Kinga.
Nominacja wywołała burzę w sieci. Organizatorzy poszli po rozum do głowy i wprowadzają limit wieku: 18+.
"Podpalaczka" w reżyserii Keitha Thomasa to i owszem, jeden z najgorszych filmów 2022 roku. Nie tylko dla fanatyków twórczości Stephena Kinga czy horrorów, ale kina ogółem. "Jeśli napaliliście się po zapowiadającym wiele trailerze, lepiej zgaście swój entuzjazm i przygotujcie się na film naprawdę przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby – lepiej zrobicie, jak przypomnicie sobie wersję z 1984 roku" – pisała w recenzji Maja Mikołajczyk.
"Nominowanie 12-latki? J*bać ich!". Burza w sieci wokół Złotych Malin
Główną rolę w horrorze zagrała Ryan Kiery Armstrong (rocznik 2010). Nie był to jej debiut ekranowy, bo występowała m.in. w "To: Rozdział 2", "Ania, nie Anna" czy "Czarnej Wdowie", ani najlepsza rola, ale szydzenie z niej, w taki sposób jak robią to Złote Maliny, jest po prostu żałosne (jakby nie było złych dorosłych aktorów do wyboru). Nie wspominając już o tym, jak to może wpłynąć na jej dzieciństwo, psychikę i dalszą karierę.
"Złote Maliny są prowadzone przez bezdusznych ludzi. Nominowanie 12-latki? J*bać ich! To dziecko mogłoby wyrosnąć na wspaniałą osobę, jeśli nie namieszalibyście mu w głowie" – napisał w usuniętym już tweecie aktor Devon Sava ("Kacper", "Oszukać przeznaczenie"). Julian Hilliard, który grał m.in. w serialu Marvela "WandaVision" z kolei skomentował, że Maliny są wredne i bez klasy, "ale nominowanie dziecka jest po prostu odrażające i złe". Ma 11 lat i wykazał się większą dojrzałością niż organizatorzy anty-nagród.
Prezes Złotych Malin przeprasza Ryan Kiery Armstrong. "Uzasadniona krytyka"
Jednak twórcy Złotych Malin nie są aż tak bardzo pozbawieni klasy. Elegancko przeprosili i obiecali poprawę, ale nie tak od razu. John Wilson początkowo bronił nominacji zwracając uwagę na bogatą filmografię dziewczynki - oprócz wspomnianych wcześniej produkcji wystąpiła w wielu innych - gra od 2018 roku), ale ostatecznie jednak poszedł po rozum do głowy i napisał oświadczenie.
Prezes dodał też, że wyciągnęli wnioski i zmieniają zasady przyznawania nominacji. "Od tego momentu przyjmujemy wytyczne dotyczące głosowania, które wykluczają możliwość ubiegania się o nagrody przez wykonawców lub filmowców poniżej 18 roku życia. Nigdy nie zamierzaliśmy pogrzebać niczyjej kariery. Dlatego powstała nasza Nagroda Odkupienia" – przyznał Wilson.
Warto zauważyć, że w 1995 r. nominację do Złotych Malin dostał Macaulay Culkin za aż trzy filmy: "Richie milioner", "Władca księgi" i "Potyczki z tatą". Miał wtedy 15 lat. Nominowany był też 11-letni Jake Lloyd za rolę Anakina Skywalkera w "Gwiezdne Wojny: Mroczne Widmo". Kariery obu chłopców później się posypały - historię Culkina zna niemal każdy, a Lloyd zupełnie porzucił aktorstwo. Nie była to tylko zasługa Złotych Malin, ale nominacja do tak słynnej anty-nagrody na pewno miała jakiś wpływ na ich przyszłość.
Wiem już, kto nie został nominowany do Złotej Maliny 2023. Kto zatem "powalczy" o statuetkę? W wyścigu o anty-Oscary staną m.in. twórcy sequela "365 dni" (polskie dzieło zostało nominowane w kategoriach: "najgorsza ekranowa para" i "najgorszy remake, sequel lub zrzynka"), "Blondynki", "Pinokia" i "Jurassic World: Dominion". Zwycięzców poznamy dzień przez galą rozdania Oscarów - 11 marca.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Niedawna uzasadniona krytyka wyboru 11-letniej (grając w "Podpalaczce" miałą tyle lat - red.) Armstrong jako kandydata do jednej z naszych nagród zwróciła naszą uwagę na to, jak niewrażliwi byliśmy w tym przypadku. W rezultacie usunęliśmy nazwisko Armstrong z ostatecznego głosowania, które nasi członkowie oddadzą w przyszłym miesiącu. Uważamy również, że należą się pani Armstrong publiczne przeprosiny i pragniemy powiedzieć, że żałujemy każdej krzywdy, jakiej doznała w wyniku naszych wyborów.