Za niecały miesiąc minie rok odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę. Amerykańskie media donoszą, że prezydent USA Joe Biden ma rozważa podróż do Europy z okazji rocznicy inwazji Rosji. Może pojawić się też w Polsce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku, ale już zaledwie kilka tygodni później Joe Biden odwiedził Brukselę i Polskę
Media w USA donoszą w czwartek, że amerykański przywódca ma rozważać kolejny przyjazd o Europy, w tym m.in. do Polski. Chodzi o rocznicę wybuchu tej wojny
Biden w lutym może przyjechać do Polski
– Prezydent Joe Bidenrozważa przyjazd do Europy w okolicach pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę w przyszłym miesiącu – poinformowało CNN dwóch wysokich urzędników administracji prezydenta USA. Taką samą informację podaje także NBC News.
Podróż Bidena nie jest jeszcze potwierdzona, a szczegóły nie zostały jeszcze sfinalizowane. Ale jeden z urzędników powiedział stacji, że rozważanym przystankiem jest Polska, kluczowy sojusznik NATO, w którym obecnie przebywają tysiące żołnierzy amerykańskich. Polska służy również jako centrum transferów broni z Zachodu na Ukrainę. Amerykańscy żołnierze szkolą tam również ukraińskich żołnierzy.
Według telewizji mało prawdopodobne jest, by Biden złożył wizytę na Ukrainie. Chodzi tutaj głównie o względy bezpieczeństwa.
Współpracownicy Bidena planują, jak uczcić rocznicę ataku na Ukrainę
CNN przypomina również, że współpracownicy Bidena od kilku tygodni planują, jak uczczą rocznicę inwazji Rosji, w tym potencjalnie główne przemówienie. W ranach rocznicy ma zostać podkreślona odporność narodu ukraińskiego oraz fakt, że kiedy rozpoczęła się wojna, wielu zakładało, że Kijów upadnie w ciągu kilku dni.
NBS News zapytało o tę ewentualną podróż Bidena rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego, który przekazał tylko: "Obecnie nie mamy żadnych planów podróży na rocznicę inwazji Rosji".
Przypomnijmy, że Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku, ale zaledwie kilka tygodni później, w marcu zeszłego roku, Biden odbył pospiesznie zaplanowaną podróż do Brukseli i Polski, próbując wcześnie pokazać, że Stany Zjednoczone będą zjednoczone z Ukrainą i sojusznikami Ameryki przeciwko Rosji.
Od tego czasu zachodni sojusznicy starają się izolować Rosję i Władimira Putina oraz wspierać Ukrainę dostawami broni. I tak w środę prezydent Biden ogłosił oficjalnie długo oczekiwaną decyzję w sprawie dostaw czołgów dla Kijowa. Stany Zjednoczone zdecydowały, że trafią one do Ukrainy. Na razie będzie to 31 sztuk.
– Stany Zjednoczone i Europa są w pełni zjednoczone – powiedział podczas konferencji Joe Biden. Jak dodał, razem z czołgami Abrams USA zapewnią Ukrainie również wsparcie logistyczne w tej kwestii. Ukraińscy żołnierz przejdą odpowiednie szkolenie i nauczą się obsługi amerykańskich czołgów.
Polityk zwrócił uwagę, że w tej wojnie chodzi o wolność. – Wolność dla Ukrainy. Wolność także wszędzie indziej. Takiego wolnego świata chcemy. Taki świat chcemy zostawić naszym dzieciom – podsumował. Do Ukrainy trafią też czołgi z Niemiec, Wielkiej Brytanii i od innych sojuszników z NATO, w tym z Polski.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.