Po dłużej nieobecności w mediach Paweł Kukiz wystąpił u Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia Zet. Dziennikarz zapytał go o dalszą współpracę z Jarosławem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością. Nadchodzą bowiem wybory do Sejmu, a ugrupowanie notuje poparcie w granicy jednego procenta.
– Prezes Kaczyński, jak i premier Morawiecki, jak i większość wierchuszki, oligarchii PiS ma absolutną świadomość, że nie ma takiej opcji, żebym wystartował z list Zjednoczonej Prawicy – powiedział były już koalicjant prawicowego rządu.
Jak pisaliśmy w naTemat, Kukiz w ostatnich dniach zarejestrował partię polityczną Kukiz'15. Powód jest prosty – uzyskanie pieniędzy z budżetu państwa po wyborach. W ten sposób muzyk zdradził, że nie zamierza zrezygnować z walki o Sejm.
Jak jednak ma zamiar wywalczyć mandat posła, skoro zrezygnował z współpracy z PiS? – Na pewno bym nie startował z list PiS. Jeśli miałbym startować, to w formule koalicyjnej. Przez 8 lat przekonałem się, co to znaczy pracować bez pieniędzy – zaznaczył.
Poseł zaczął stawiać Kaczyńskiemu coraz to kolejne warunki. Wspomniał także o konieczności uchwalenia ustawy o sędziach pokoju oraz o referendum odwołującym wójtów, burmistrzów i prezydentów.
Polityk wprost powiedział, że nie jest zainteresowany jakąkolwiek współpracą z Donaldem Tuskiem czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Jak przyznał, utrzymuje jednak kontakt ze wszystkimi parlamentarzystami.
Wspomniał również o Szymonie Hołowni. – Rozmawiałem z nim kilkukrotnie. Mówiłem mu, jak to wygląda od środka. Czasami mi się wydaje, że on jeszcze bardziej błądzi, niż ja w 2015 z moją wiarą – ocenił.
W końcu padło pytanie, o start z list Konfederacji. – Jeśli nie uda się z Kaczyńskim, to dogadam się z Konfederacją? – zapytał Rymanowski. – To zależy od Konfederacji – zasugerował Kukiz.
Warto podkreślić, że w ostatnich tygodniach od Pawła Kukiza odszedł były wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. On także związał się z Konfederacją i będzie jej kandydatem do parlamentu w nadchodzących wyborach.