
Miała być pracą marzeń, dochodową, przyjemną, rozwijającą. Okazała się czymś wręcz przeciwnym. Młodzi pracownicy branży zakupów grupowych opowiadają, jak wyglądała ich praca od kuchni. Zaniedbane relacje rodzinne, leki uspokajające, zwolnienia od psychiatry to tylko część ich smutnej rzeczywistości.
Przez jakiś czas odpowiadałam za rekrutację nowych pracowników do mojego działu. Kiedy widziałam CV od ludzi z doktoratami, dla ich własnego dobra je odrzucałam. Rozumiem, że wielu mogło być zdesperowanych i szukać jakiejkolwiek pracy, ale po prostu było mi ich szkoda do tego, co robiliśmy. Marta, była pracowniczka branży zakupów grupowych CZYTAJ WIĘCEJ
Zobacz też: Praca za darmo, czyli zrób dla nas projekt, a może ci zapłacimy. Zmora fotografów, grafików, programistów
Wieczorem brałam po trzy tabletki na sen, już po drodze do domu kupowałam jedno, dwa piwa, a i tak nie mogłam spać. Nie wytrzymałam i wylądowałam na dwa tygodnie na L4, miałam zwolnienie od psychiatry. Po powrocie usłyszałam, że szefowie nie są zadowoleni z mojej pracy i musimy się pożegnać. CZYTAJ WIĘCEJ
