Reklama.
Janusz Korwin-Mikke nie boi się wypowiadać poglądów. Nawet, jeśli spotka go za to krytyka. Tym razem w odpowiedzi na zbliżające się obchody 150. rocznicy powstania styczniowego stwierdził, że ten zryw to "kretynizm", a my powinniśmy skupić się na upamiętnianiu zwycięskich walk.
Jeżeli jest gorszy kretynizm niż powstanie warszawskie, to jest nim powstanie styczniowe. Było absolutnie bez szans, nawet jakichkolwiek szans. Było robione bez głowy na czystym porywie ludzi, którzy nie chcieli iść do wojska bo była branka. Absolutnie żadnych szans wtedy nie było. Jeszcze Powstanie Listopadowe miało jakieś ręce i nogi. Dlaczego tak nie czcimy Powstania Wielkopolskiego, zaczęło się o podobnej porze roku i było udane? Tylko to kretyńskie i idiotyczne. CZYTAJ WIĘCEJ