Posłowie Lewicy złożyli wniosek o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. – Oto wniosek o odwołanie człowieka, który zabiera dzieciom, żeby dać kolegom, który nauczycielom każe tyrać za najniższą krajową, a pierwszej lepszej fundacji kumpla z partii albo parafii kupuje wille w centrum Warszawy – mówiła we wtorek w Sejmie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Jak dodała, "'willa plus' to zalegalizowane złodziejstwo", natomiast "Czarnek czuje się bezkarny". – Pyta, o co nam chodzi. Nam, panie ministrze, chodzi o dzieci, na których szkolne posiłki nie ma pan pieniędzy. O nauczycieli o płacy minimalnej. O rodziców, którzy uczciwie płacą podatki i widzą, na co wydaje pan ich pieniądze – kontynuowała.
Zdaniem Dziemianowicz-Bąk minister Czarnek niszczy polską szkołę i traktuje ją jak prywatny folwark.
– Pięć milionów złotych mogły dostać fundacje, w których znajdują się politycy PiS. Jak możecie patrzeć w oczy nauczycielom, którzy zarabiają minimalną pensję, a wy rozdajecie pieniądze na wille dla swoich – stwierdziła z kolei była minister edukacji Krystyna Szumilas.
Na sejmowej mównicy pojawił się również Przemysław Czarnek. – Od tygodnia trwa festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu. Nie przeciwko nam, rządowi. Hejtu przeciwko zarządom organizacji pozarządowym, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną – stwierdził.
W ten sposób skomentował kontrowersje wokół programu resortu edukacji, dzięki któremu dotacje otrzymały m.in. organizacje powiązane z Prawem i Sprawiedliwością. Zwrócił się także do polityków opozycji i Donalda Tuska.
– Zechciał pan nagrać w swoim stylu chamski filmik o 40 mln zł, które pana zdaniem spowodowały, że nie ma pieniędzy na szkoły – grzmiał Czarnek. Pokazał też plansze z wykresami informującymi, że w poprzednim roku przeznaczono m.in. ponad 5,2 mld zł na infrastrukturę edukacyjną.
Polityk zarzucił opozycji, że nigdy nie przeznaczała takich pieniędzy na edukację. – Kiedy zbliżyliście się chociaż do połowy tej kwoty? Macie czelność, że 40 mln zł na znakomite organizacje pozarządowe to jest willa plus? To jest chamstwo, a nie willa plus – wykrzykiwał Przemysław Czarnek.
Przekonywał też, że niektóre fundacje dostarczyły dodatkowe dokumenty weryfikujące ich wniosek. – Tylko my robimy to uczciwie, a wy mierzycie nas swoją brudną, złodziejską miarą. Nie wszyscy są tacy jak wy! – zwrócił się w kierunku opozycji.
Czarnek dodał też, że wszystkie fundacje, które zawarły umowę z MEiN, składają aneksy – na ich mocy nie będą mogły sprzedać pozyskanych nieruchomości przez 15, a nie – jak było dotychczas – przez 5 lat.