Emil S. został ponownie zatrzymany. Z najnowszych medialnych doniesień wynika, że "prokuratura w Warszawie ma postawić mu dodatkowe zarzuty związane z przestępczą działalnością".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
8 lutego do mediów trafiła informacja, że doszło do zatrzymania producenta filmowego Emila S., który jest byłym mężem znanej wokalistki
Mężczyzna ma usłyszeć kolejne zarzuty w śledztwie dot. działania na szkodę wierzycieli spółki zajmującej się produkcją filmową. Wcześniej postawiono mu już 45 zarzutów
Emil S. kolejny raz w prokuraturze. "Usłyszy dodatkowe zarzuty"
Emila S. zatrzymano na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że dokładnie 8 lutego mają mu zostać przedstawione dodatkowe zarzuty.
Prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z se.pl podała, że "Emil S. jest podejrzany w postępowaniu dotyczącym działania na szkodę wierzycieli spółki zajmującej się produkcją filmową".
Niejasny proceder Emila S. Inwestorzy mieli stracić swoje majątki
Przypomnijmy, że sprawa toczy się już od kilku lat. W 2021 roku na łamach "Dużego Formatu" Grzegorz Szymanik opisywał niejasny proceder byłego już męża Dody. Dziennikarz dotarł do kilku inwestorów, którzy mieli zostać oszukani przez producenta. Mamieni wizją wysokich zysków wpłacali pieniądze, które później tracili.
– Są tacy, którzy nie dostali właściwych zysków, i tacy, którzy wpłacili na filmy, które nie powstały, choć terminy minęły. Wśród inwestorów dwóch czy trzech wpłaciło powyżej miliona, reszta po kilkaset tysięcy, a niektórzy po kilkadziesiąt tysięcy złotych. No i jeden wpłacił 5 milionów – opisywał "Wyborczej" Tomasz Piec, pełnomocnik jednego z poszkodowanych.
Kilka miesięcy później "Puls Biznesu" informował, że Emil S. ogłosił upadłość swojej firmy Ent One Investments, która zajmowała się właśnie produkcją filmów. Ujawniono, że powierzone przez inwestorów pieniądze zniknęły z kont spółki i trafiły na konta jego drugiej firmy, założonej na Malcie.
"Emilowi S. postawiono do tej pory łącznie 45 zarzutów, wśród których znalazły się m.in. udaremnienie zaspokojenia wierzycieli poprzez utworzenie spółki z siedzibą na Malcie, a następnie przeniesienia na tę spółkę majątku w postaci pieniędzy w kwocie ponad 12 mln zł" – poinformowała kilka miesięcy temu Rzeczniczka Prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Materiał dowodowy w sprawie wskazuje, że podejrzany dokonał powyższego w celu udaremnienia zaspokojenia wierzycieli posiadających wobec spółki należności zasądzone orzeczeniami sądów. Emil S. zawarł również umowy przenoszące prawa autorskie oraz udziały w zyskach osiąganych z produkcji filmowych" – wyjaśniała.
"Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia mienia w łącznej wysokości około 8,5 mln na szkodę 44 pokrzywdzonych inwestorów, którzy finansowali produkcje filmowe" – dodała rzecznika.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.