Ksiądz oskarżany o romans z parafianką. Jest wymowna reakcja kurii
redakcja naTemat
09 lutego 2023, 08:37·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 lutego 2023, 08:37
W parafii św. Michała Archanioła w Karlinie doszło do afery z udziałem księdza. Niektórzy z parafian uważają, że duchowny wszedł w romans, a biskup miał ukryć go w innej parafii. Rzecznik kurii przekonuje z kolei o "prawie do prywatności".
Reklama.
Reklama.
Ksiądz Dariusz R. miał wejść w romans, na co dowodem mogą być wiadomości i zdjęcia opublikowane w mediach społecznościowych
Wikarego z Karlina przeniesiono do innej parafii, ale afery nie udało się wyciszyć
Kuria niechętnie mówi o sprawie księdza, jej rzecznik pokusił się jedynie o krótki komentarz
Nowe szczegóły w sprawie księdza Dariusza R. przedstawił Onet. Wierni z parafii św. Michała Archanioła w Karlinie o niewłaściwym zachowaniu wikarego mieli dowiedzieć się już w grudniu 2021 r. To wtedy jedna z parafianek miała opublikować w sieci zdjęcie z duchownym, które mogło być dowodem na to, że łączy ich coś więcej.
Po tej sytuacji inna mieszkanka Karlina poinformowała biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego, że wikary ma romans. Biskup Edward Dajczak zareagował zdecydowanie – ks. Dariusz R. zniknął z Karlina. W połowie 2022 r. był już wikariuszem w Sławnie.
Dowody na romans z parafianką?
Sprawa jednak nie ucichła, bo jak podaje Onet, do sieci trafiały kolejne zdjęcia i rozmowy. Materiały publikowała kobieta, która w przeszłości miała utrzymywać z księdzem bliską relację. To intymne treści, m.in. półnagie fotografie księdza, wspólne zdjęcia pary, ich wzajemne wiadomości, w których duchowny zapewnia m.in. o miłości i chęci posiadania dziecka.
Kiedy dziennikarze portalu dowiedzieli się o niewłaściwym zachowaniu wikarego, nadal posługiwał on w parafii pod wezwaniem św. Antoniego w Sławnie.
W sprawie księdza Dariusza R. przedstawiciele diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej publicznie wypowiadać się nie chcą. Tak przynajmniej wynika z relacji Onetu, kiedy próbowano uzyskać komentarz m.in. od biskupa Dajczaka. Głos zabrał jednak rzecznik prasowy diecezji. Jego reakcja była krótka i wymowna.
– Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, bo to dotyczy konkretnych osób, które mają też prawo do jakiejś swojej prywatności. Nie ma przewidzianego postępowania kanonicznego w takiej sprawie – uciął ks. Wojciech Parfianowicz.
Część parafian z Karlina uważa, że sprawa jest po prostu zamiatana pod dywan. – Kuria od samego początku chciała wszystko ukryć i zatuszować. Nikogo nie poinformowali, z jakiego powodu ksiądz został odwołany, mieszkańcy Sławna też pewnie nie wiedzą, jaką przeszłość miał ich wikary – powiedziała Onetowi jedna z parafianek.