Jarosław Kaczyński cieszy się najbardziej lojalnym elektoratem. Podobnie dobre wyniki odnotował Donald Tusk. W najbliższych wyborach walka będzie się toczyć o 14 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości, którzy po 8 latach nie są pewni, czy chcą znowu poprzeć rząd – wynika z sondażu IBRiS dla Radia Zet.
Reklama.
Reklama.
Pracownia IBRiS wykonała sondaż dla Radia Zet, w którym sprawdziła, jak w najbliższych wyborach chcą głosować elektoraty poszczególnych partii
Przy Jarosławie Kaczyńskim chce pozostać 85 proc. wyborców. 14 proc. nie jest przekonanych, czy chce skreślić kandydatów Prawa i Sprawiedliwości przy urnie
Badanie wykazało przepływy między Koalicją Obywatelską, Polską 2050 i Lewicą. Donald Tusk podbiera elektorat Czarzastego, a Hołownia elektorat Tuska
Kaczyński na podium, a Hołownia walczy z Tuskiem. Sondaż pokazał, o co toczy się gra
Spośród osób, które w 2019 roku zagłosowały na Prawo i Sprawiedliwość, aż 85 proc. chce pozostać przy swoim wyborze. Zaledwie 1 proc. zamierza wesprzeć inne ugrupowanie, czyli Konfederację. 14 proc. nie wie, czy znów poprze Jarosława Kaczyńskiego.
Sytuacja komplikuje się, jeśli spojrzymy na Koalicję Obywatelską. Przy Donaldzie Tuskui jego koalicjantach chce pozostać niewiele mniej, bo 79 proc. wyborców. 11 proc. wyborców KO tym razem zamierza jednak dać szansęPolskę 2050. 3 proc. skieruje swoje poparcie do Polskiego Stronnictwa Ludowego, a 2 proc. chce wybrać Lewicę. Co ciekawe, 1 proc. chce poprzeć PiS. 4 proc. osób wciąż się nie zdecydowało, co zrobi przy kolejnym głosowaniu.
Lewica utrzymuje przy sobie 67 proc. elektoratu. Aż 21 proc. wyborców odpłynęło do KO, a 7 proc. do Polski 2050. Konfederację poprze 2 proc., a 3 proc. wciąż się waha.
PSL zaś może liczyć na utrzymanie 68 proc. wyborców. 9 proc. elektoratu zaś chce poprzeć Tuska, a 8 proc. Hołownię. Głos na Konfederację chce oddać 4 proc. dotychczasowych wyborców Kosiniaka-Kamysza, a 2 proc. chce wesprzeć PiS. 1 proc. skieruje się ku Lewicy, a 8 proc. wciąż się waha.
Konfederacja ma poważne problemy, bowiem jej twardy elektorat to zaledwie 57 proc. wyborców z 2019 roku. 13 proc. zamierza poprzeć PSL, 8 proc. KO a 3 proc. Polskę 2050. Co więcej, aż 19 proc. wyborców jest niezdecydowanych.
Polska 2050 nie startowała w wyborach w 2019 roku, więc nie jest możliwe wskazanie, ilu jej wyborców chce pozostać przy partii. Wiadomo jednak, czyje głosy odbiera Hołownia. To 11 proc. wyborców KO, 8 proc. wyborców PSL, 7 proc. Lewicy i 3 proc. Konfederacji. Warto podkreślić, że żaden z wyborców PiS nie zadeklarował, że chce przekazać swój głos na Hołownię.
Gra toczy się o 14 proc. Kaczyńskiego, stabilizację Lewicy i dominację Tuska nad Hołownią
Ten sondaż pokazuje nie tylko przepływy elektoratów, ale także tłumaczy, o co naprawdę toczy się gra. Jarosław Kaczyński musi stanąć na głowie, żeby zmobilizować 14 proc. wyborców PiS, o czym już pisaliśmy.
– Ten kryzys nie polega na rozpadzie partii. On polega na tym, że PiS jest w położeniu podobnym do opozycji do 2021 roku. PiS wie, że wystartuje w wyborach i je przegra – wytłumaczył dla naTemat prof. UW Rafał Chwedoruk.
To z tego powodu w najbliższych dniach obóz rządzący ma zacząć przedstawiać szereg obietnic, w tym "sypnąć" pieniędzmi dla przedsiębiorców, rolników, nauczycieli i systemu ochrony zdrowia. Co jakiś czas wraca także temat wprowadzenia stałej 14. emerytury.
Polska 2050, jak wynika z sondażu, osłabia pozycję Koalicji Obywatelskiej. To stąd opisywana od miesięcy nieformalna wojna między liderami tych ugrupowań. W przypadku Lewicy problemem jest jednak Donald Tusk, który progresywnymi obietnicami odbiera Czarzastemu oręż niezbędny do utrzymania wyborców.
To nie tylko partyjne przepychanki. Poziom poparcia w nadchodzących wyborach będzie decydujący dla podziału miejsc w rządzie i sejmowych komisjach.