Poseł PO, Andrzej Halicki przestaje domagać się zwrotu trzech milionów złotych odszkodowania od Marty Kaczyńskiej.
Poseł PO, Andrzej Halicki przestaje domagać się zwrotu trzech milionów złotych odszkodowania od Marty Kaczyńskiej. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Reklama.
Andrzej Halicki ponad miesiąc temu zaskoczył stwierdzeniem, że skoro Marta Kaczyńska wierzy w zamach w Smoleńsku, to oznacza, że wyłudziła trzy miliony złotych, jakie otrzymała z tytułu ubezpieczenia za śmierć rodziców. Dlatego też powinna je teraz zwrócić. Teraz o sprawę spytał go raz jeszcze Konrad Piasecki. – Wraca pan do tematu, który już nie istnieje, ponieważ Marta Kaczyńska przestała wypowiadać się politycznie – odpowiedział Andrzej Halicki.
Pytany o to, czy przestanie się domagać od Marty Kaczyńskiej zwrotu odszkodowania za śmierć rodziców mówi "oczywiście" i zapewnia, żę już od tego odstąpił. – Byłem niemile zaskoczony faktem, że ktoś zrobił Marcie Kaczyńskiej niedźwiedzią przysługę i namówił ją na polityczny wywiad. Używanie tego ostrego sformułowanie nie było dla mnie przyjemne, ale to tylko odpowiedź na jej ostre słowa – mówił poseł Platformy Obywatelskiej.
Parlamentarzysta tłumaczy, że współczuje córce tragicznie zmarłej pary prezydenckiej i zapewnia, że nie będzie mówił już o trzech milionach odszkodowania. Powodem takiej decyzji jest fakt, że również sama zainteresowana przestała się wypowiadać na temat katastrofy smoleńskiej w dotychczasowym tonie, który sugerował zamach.
Czytaj: Szejnfeld: Przepraszam Kaczyńską za słowa Halickiego, który domagał się zwrotu pieniędzy z ubezpieczenia

– Jeśli będzie przypominać ten fakt i kwestie, to również ja przypomnę jej o odszkodowaniu. Robię to dlatego, ze takie wypowiedzi są związane ze stanem świadomości, który uważam za nieprawny i nieprawdziwy. Nie może być tak, że z jednej strony mamy retorykę bezpardonowego oskarżania, a z drugiej realia, które świadczą o czymś zupełnie innym – wyjaśniał Halicki.