Psychologowie są zgodni co do tego, że kłótnie zdarzają się w każdym związku, są właściwie gwarantem tego, że dwie osoby są emocjonalnie zaangażowane. Problem w tym, że w związku powinniśmy się zarówno umieć kłócić, jak i godzić. A z tym drugim mamy największy problem. Szczególnie gdy po przeprosinach jeden z partnerów "palnie" tekst na usprawiedliwienie, który tylko zaogni sytuację. Oto kilka najgorszych z nich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przepraszać trzeba umieć – tymi zdaniami można całkowicie zrujnować przeprosiny
Brzmią jak teksty na usprawiedliwienie, ale ociekają toksyną
"Ty mnie do tego zmusiłaś" i "mojej ex to nie przeszkadzało" to jedne z najgorszych tekstów, jakie można powiedzieć
10 najgorszych tekstów na usprawiedliwienie
Teoretycznie każdy nawet najmniej zapoznany z podstawami komunikacji partner wie, że druga połówka po pewnych sytuacjach oczekiwać będzie słowa "przepraszam".
Niestety bywa, że osoba, która próbuje za swoje zachowanie przeprosić, robi to albo szczególnie nieudolnie, albo celowo manipuluje sytuacją tak, że automatycznie zaciera właściwie sens wygłoszonych przed chwilą przeprosin. Po rozmowach z kobietami wybrałam 7 najgorszych tekstów na usprawiedliwienie po kłótni – ociekają toksyną i świetnie anulują słowo "przepraszam":
Zrobiłem to z miłości – partner próbuje zdjąć odpowiedzialność za swoje czyny z siebie i podkreślić, że właściwie to winę ponoszą jego uczucia do ciebie. Brzmi to być może romantycznie, ale jest graniem na emocjach. Poza tym – co naprawdę można zrobić z miłości, co realnie skrzywdzi osobę, którą kochamy?
Mojej ex to nie przeszkadzało – i właśnie dlatego nie jesteście razem? Przywoływanie swojej byłej partnerki w obecnym związku zawsze zadziała na obecną niczym płachta na byka. Nikt nie lubi być porównywany i to jeszcze na własną niekorzyść. Jakich granic twój mężczyzna nie ustaliłby ze swoją byłą dziewczyną, nie mają one nic do rzeczy w waszym związku. Nie daj sobie wmówić, że dramatyzujesz – masz prawo mieć własne granice. Jeśli natomiast tekst ten miał podkreślić, że partner nie zna zasad, które panują w waszym związku – może warto byłoby je przypomnieć ?
Ty mnie do tego zmuszasz – gaslighting to rodzaj przemocy psychicznej, który polega na manipulowaniu osobą w taki sposób, by zmienić jej postrzeganie rzeczywistości. Manipulant będzie udawał, że nie rozumie, co druga osoba ma na myśli lub będzie przedstawiał jej rzeczywistość na swoją korzyść. Gdy jego wina będzie już jawna, uzna, że jego zachowanie i tak było zmotywowane tobą. "Zobacz, do czego mnie zmuszasz" to zdanie-wytrych, którym może usprawiedliwić wszystko. Nie bierz go do serca i nie daj się wmanipulować.
Inni też tak robią/robią gorzej – zdanie rodem ze szkoły podstawowej, którym tłumaczyliśmy się przed rodzicami, by usprawiedliwić swoje zachowanie w najprostszy możliwy sposób. Może więc twój partner zachował się źle, ale zawsze znajdzie się ktoś gorszy. To zapewne prawda, tylko jakie to pocieszenie? W odpowiedzi raczej nie porównuj partnera do lepszych przykładów z twojego życia, chyba że chcesz doprowadzić do eskalacji konfliktu.
Nie wiedziałem, że się zdenerwujesz – partner zapewne chce ci przekazać, że nie można mówić o złamaniu przepisu, gdy nie znało się prawa. Nie znał twoich granic w waszym związku, więc nie wiedział, że je przekroczył. Nie wiedział, że flirt z koleżanką jet nielojalny, bo o tym nie rozmawialiście. Są dwie opcje – albo naprawdę bardzo mało rozmawiacie o zasadach panujących w waszym związku (i czas to jak najszybciej zmienić), albo to po prostu dobra wymówka.
Przepraszam, ale dramatyzujesz –ponownie na myśl przychodzi mi hasło gaslighting. Partner, który manipuluje tobą w ten sposób, nigdy nie przyzna, że wersja wydarzeń, którą prezentujesz, jest zgodna z jego wersją, chociaż mowa o wydarzeniu, które obydwoje oglądaliście na własne oczy. Być może dla "świętego spokoju" usłyszysz słowo przepraszam, by on zaraz dodał, że twoja reakcja była przesadzona. Tym samym przekazuje informację – może zachowałem się źle, ale zdecydowanie ty jesteś głównym problemem.
Sprowokowałaś mnie – jeśli można dopatrywać się w tym tekście pocieszenia, to przynajmniej w tym, że jest on tak jawnie manipulacyjny, że u partnerki powinien od razu zapalić czerwoną lampkę. Partner nie kryje się nawet z tym, że nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności za sytuację, która sprawiła ci przykrość. Przenosi ją całkowicie na ciebie, żebyś poczuła się odpowiedzialna i winna. Tekst, który wprost spływa toksyną. Równie złe co teksty na usprawiedliwienie są pseudoprzeprosiny. Jeśli chcecie wiedzieć, jak nie przepraszać, sprawdźcie 7 najgorszych teksów na przeprosiny, które usłyszały kobiety.