Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk postanowił po raz kolejny wysłać do przestrzeni publicznej mocny komunikat. Tym razem sprawa tyczy się igrzysk olimpijskich, które miałyby... odbyć się w Polsce. Bortniczuk był "Gościem Wydarzeń" w Polsacie News, gdzie otwarcie przyznał, że to realny scenariusz.
Reklama.
Reklama.
Polska w 2023 roku organizuje w Krakowie i okolicach tzw. Igrzyska Europejskie
Minister Bortniczuk zdradził pomysł na zimowe igrzyska w Polsce i Słowacji
W naszym kraju jeszcze nigdy w historii nie było imprezy rangi olimpijskiej
Ostatnie dni w wydaniu ministra Kamila Bortniczuka są bardzo aktywne. Nie mamy na myśli samego faktu zaangażowania w codzienne obowiązki, a częstotliwość, z jaką minister sportu i turystyki pojawia się w mediach.
Bortniczuk to jeden z tych, którzy jako pierwsi uderzyli pięścią w stół w odpowiedzi na sygnały ze strony Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Rodzina olimpijska, na czele z prezydentem Thomasem Bachem, coraz poważniej rozważa ew. powrót do międzynarodowej rywalizacji sportowców pochodzących z Rosji oraz Ukrainy.
Pod koniec stycznia b.r. pojawiło się oficjalne stanowisko MKOl, które zasugerowało poluzowanie dotychczasowe sankcji międzynarodowych, otwierając furtkę dla tzw. neutralnych sportowców. Mowa o osobach z Rosji i Białorusi, które miałyby wystąpić na IO m.in. bez flagi.
A to wszystko, pomimo że wojna w Ukrainietrwa nieprzerwanie od 24 lutego ubiegłego roku, a za naszą wschodnią granicą giną niewinni ludzie, MKOl próbuje "unormalizować" świat sportu.
– Bojkot igrzysk olimpijskich nie jest naszym celem, tak jak nie są naszym celem igrzyska bez Ukrainy, Litwy czy Polski. Naszym celem jest świętowanie igrzysk olimpijskich bez Rosji i Białorusi. Ewentualna neutralność rosyjskich i białoruskich sportowców na igrzyskach olimpijskich to czysta fikcja. Jedyny sposób, aby sportowcy z Rosji i Białorusi mogli rywalizować w Paryżu, to jako dysydenci rywalizujący pod flagą uchodźców – przyznał minister Bortniczuk podczas niedawnej wideokonferencji przedstawicieli kilkudziesięciu państw, dyskutujących o stanowisku MKOl.
Igrzyska w Polsce i Słowacji w 2034 roku?
Stanowisko w sprawie Rosji i Białorusi w rodzinie olimpijskiej, niezależnie od nazewnictwa (czyt. sportowcy neutralni), minister sportu potwierdził podczas wizyty w studio Polsatu News. Bortniczuk był "Gościem Wydarzeń".
Minister w rządzie Mateusza Morawieckiego przypomniał o tym, że w 2023 roku Polska będzie gospodarzem tzw. Igrzysk Europejskich. Wydarzenie odbędzie się od 21 czerwca do 2 lipca w Krakowie i okolicach (m.in. Nowy Sącz, Oświęcim, ale także Rzeszów, Wrocław czy Chorzów).
– To największa multidyscyplinarna impreza w historii Polski i największa na świecie w 2023 roku. Jeśli okaże się sukcesem organizacyjnym, to będziemy intensyfikować nasze rozmowy ze Słowakami, aby wspólnie postarać się o to, żeby w Polsce odbyły się igrzyska olimpijskie. Stać nas na to, aby zorganizować w najbliższych dziesięcioleciach tak wielką imprezę – czytamy słowa Bortniczuka na stronie Polsat News.
Wygląda zatem na to, że rządzący poważnie biorą pod uwagę szanse na organizację największego sportowego święta w naszym kraju. Kandydatura na zimowe igrzyska Polski oraz Słowacji miałaby dotyczyć roku 2034.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.