Rosyjscy wojskowi i dziennikarze skrytykowali władze na Kremlu za to, że nie były w stanie powstrzymać prezydenta USA Joe Bidena przed wizytą w Kijowie. – Demonstracyjne upokorzenie Rosji – stwierdził dziennikarz Siergiej Mardan. Rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa wspomniała z kolei byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O poniedziałkowej wizycie Joe Bidena w Kijowie wiedziała garstka osób z jego najbliższego otoczenia. Decyzja o przyjeździe do Ukrainy została podjęta w piątek. Biały Dom nie chce jednak zdradzić, jak na tę podróż zareagowała Moskwa – wiadomo, że władze na Kremlu zostały o niej poinformowane.
Na historyczne spotkanie Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego w Kijowie zareagowali już jednak propagandyści Władimira Putina.
– Wizyta na terytorium kraju będącego stroną konfliktu to wyzywający i rażący krok – grzmiał w reżimowej RIA Nowosti zastępca przewodniczącego Dumy Państwowej Michaił Szeremet. – Facet w koszuli w wieku 80 lat postanowił zademonstrować młodzieńcze przechwałki – stwierdził.
Rosjanie atakują Kreml za wizytę Bidena w Kijowie
W Moskwie słychać też dużo mocniejsze tony. Jak podaje CNN, rosyjscy wojskowi i dziennikarze skrytykowali władze na Kremlu za to, że nie były w stanie powstrzymać prezydenta USA Joe Bidena przed wizytą w Kijowie.
Igor Girkin, weteran armii rosyjskiej i były oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa, powiedział, że Bidena "można zabrać aż do Bachmutu i nic mu się nie stanie".
– Nie byłbym zdziwiony, gdyby ten dziadek – on i tak nie nadaje się do niczego poza prostymi prowokacjami – również został przywieziony do Bachmutu... I nic się nie stanie – cytuje Girkina amerykańska telewizja.
Wojskowy skrytykował też Kreml i rosyjskie Ministerstwo Obrony za "miękkie podejście do rosyjskiej inwazji na Ukrainę". Wizytę Bidena skomentował też rosyjski dziennikarz Siergiej Mardan, który nazwał ją "demonstracyjnym upokorzeniem Rosji".
"Biden w Kijowie. Demonstracyjne upokorzenie Rosji. Opowieści o cudownym wydźwięku można zostawić dzieciom. Tak jak zaklęcia o świętej wojnie, którą toczymy z całym Zachodem. Myślę, że w świętej wojnie są przerwy na lunch" – napisał na swoim kanale na Telegramie Mardan, nazywany "medialnym żołnierzem Putina".
"Notatki kadeta Pticzkina", konto na Telegramie zarządzane przez członków rosyjskiej armii i marynarki wojennej, ironicznie odnotowało, że Biden dotarł do Kijowa przed prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
"Prawie rok po rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej czekamy w rosyjskim Kijowie na prezydenta Federacji Rosyjskiej, a nie na (prezydenta – red.) Stanów Zjednoczonych" – czytamy.
Zacharowa: "Biden ze swoim podopiecznym Zełenskim"
Rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa udostępniła zdjęcie obu prezydentów, którzy odwiedzili Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach. Zacharowa okrasiła je podpisem: "Który z nich jest prawosławny?".
W kolejnym wpisie wspomniała byłego prezydenta GruzjiMicheila Saakaszwilego. "Patrząc na dzisiejsze nagranie Bidena ze swoim podopiecznym Zełenskim z Kijowa, nie można zapomnieć o losie wszystkich wcześniejszych amerykańskich projektów" – stwierdziła.