Na wystawie sztuki współczesnej w Miami doszło do sytuacji jak z koszmaru każdego bywalca takich imprez. Jedna z uczestniczek wystawy lekko dotknęła jednego z eksponatów – dzieła słynnego artysty Jeffa Koonsa – który spadł i roztrzaskał się w drobny mak. Co ciekawe, część widzów była przekonana, że cała sytuacja była zamierzona.
Reklama.
Reklama.
Jeden z "Balonowych psów" Koonsa zniszczony
Wszystko miało miejsce podczas wydarzenia dla VIP-ów, które zorganizowano w galerii Bel-Air Fine Art w Miami z okazji otwarcia wystawy sztuki współczesnej Art Wynwood. Wśród eksponatów znalazła się miniaturowa rzeźba autorstwa Jeffa Koonsa, należąca do jego słynnej serii "Balloon Dog", czyli "Balonowy pies".
Choć wydawać by się mogło, że w tym wypadku eksponaty będą w otoczeniu ludzi, którzy potrafią się z nimi obchodzić – to wcale tak się nie stało. Jak wynika z relacji zwiedzających, jedna z uczestniczek wystawy dotknęła "Balonowego psa" – jakby chciała się przekonać, z czego zostało zrobione dzieło. Niestety, materiałem tym było szkło: rzeźba spadła bowiem na podłogę, roztrzaskując się na maleńkie kawałki.
Nagraniami pokazującymi to, co działo się w galerii po zniszczeniu rzeźby, podzielił się w mediach społecznościowych kolekcjoner sztuki Stephen Gamson. Jak się okazuje, część zwiedzających uznała, że zniszczenie rzeźby było... częścią wydarzenia, tak samo, jak zniszczenie obrazu przez Banksy'ego w 2018 roku.
Zniszczona rzeźba Koonsa. Warta była 42 tys. dolarów
Kobieta, która rozbiła "Balonowego psa", może jednak mówić o szczęściu. Ceny dzieł Jeffa Koonsa potrafią być niebotyczne: w 2019 roku sprzedał on rzeźbę królika za ponad 90 mln dol. – szklany niebieski pies był więc relatywnie tani, gdyż jego wycena wynosiła "jedynie" 42 tys. dol. (ok. 187 tys. zł). Ponadto kobieta nie będzie musiała nic płacić – rzeźba była bowiem ubezpieczona.
Zniszczona praca byłą częścią limitowanej kolekcji, która liczyła 799 rzeźb – a całe wydarzenie, może przyczynić się do wzrostu wartości pozostałych. Nie wszystko stracone jest również dla kawałków zniszczonego "Balonowego psa", gdyż... już są na niego chętni. Ofertę ich zakupu złożył wspomniany już kolekcjoner Stephen Gamson, który stwierdził, że mają one "bardzo fajną historię".