Grażyna Szapołowska bawiła się telefonem podczas jazdy. Może ponieść konsekwencje...
Kamil Frątczak
21 lutego 2023, 13:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 lutego 2023, 13:47
Grażyna Szapołowska zaskoczyła swoich fanów. Po akcji ze streamerką, która potrąciła psa, korzystając z telefonu podczas jazdy samochodem, nikt nie spodziewał się podobnego zachowania po aktorce. Mimo tego że nagranie zostało skasowane, dowody trafiły na policję.
Reklama.
Reklama.
Niedawno media obiegło nagranie, na którym polska streamerka, kierując samochodem bez zastanowienia sięgnęła po telefon. Patrząc w niego, potrąciła psa
Po tej sytuacji w sieci wylała się fala komentarzy, a internauci nie pozwalają na łamanie przepisów w szczególności przez znane osobowości
Teraz podobnego przewinienia dopuściła się Grażyna Szapołowska. Choć wideo, zniknęło z social mediów, dowody trafiły na policję
Niedawno polska streamerka znana pod pseudonimem Sidneuke spowodowała wypadek. Doszło do tego, ponieważ, kierując autem bez zastanowienia sięgnęła po telefon i zaczęła w niego spoglądać. Wideo, które pojawiło się w sieci, wywołało burzę. Internauci krytykują ją za nierozwagę i nieprzestrzeganie przepisów, zachęcają też policję do zainteresowania się sprawą.
Pomimo tego, że coraz głośniej mówi się o konsekwencjach łamania prawa i korzystania z telefonu podczas jazdy autem, osób, które nic sobie z tego nie robią jest coraz więcej.
Grażyna Szapołowska nagrywała wideo podczas kierowania samochodem
Na Instagramie Grażyny Szapołowskiej pojawił się reels. Na wideo można było zobaczyć jak aktorka podśpiewuje, świetnie się bawi za kierownicą i naprzemiennie pokazuje siebie i drogę. Jednak wszystko jeszcze bardziej podjudził dwuznaczny opis, który artystka umieściła pod filmikiem. "Życie jest dla życia" – napisała Szapołowska pod postem.
Pod nagraniem natychmiastowo pojawiła się masa nieprzychylnych komentarzy od internautów. Jednak na tym się nie skończyło. Wszystko wskazuje na to, że aktorka poniesie konsekwencje. Niewyparzona Pudernica postanowiła zgłosić sprawę na policję, co potwierdziła w swoich social mediach, dodając screena wysłanego maila.
"Żeby potem nie było, że nikt nie zareagował i wydarzyło się jakieś nieszczęście. To nie jest babuleńka, która sprzedaje pietruszkę, żeby dorobić sobie do nędznej emerytury. To jest realne zagrożenie czyjegoś życia i zdrowia. Nie reagując, dajemy ciche przyzwolenie na łamanie prawa. Na drogach ginie mnóstwo ludzi, być może kogoś uratujecie, reagując. Stop chamstwu na drogach. Stop bezkarności elit. Stop wciskaniu kitów" – napisała influencerka na swoim Instagramie.
Maja Staśko o zachowaniu influencerów
Głośnym echem w sieci odbił się post Mai Staśko, która nie zamierzała przemilczeć tematu nadużywania telefonu za kierownicą przez celebrytów i influencerów.
"Korzystanie z telefonu w trakcie jazdy powinno być surowo karane. Każdy streamer, influencer powinien być za to karany, bo to dosłownie narażanie życia i zdrowia ludzi i zwierząt" – czytamy w social mediach.
"Tak się kończy gapienie się w telefon, zamiast skupienia na drodze. Tragedią. Nawet co czwarty wypadek może być spowodowany korzystaniem z komórki w trakcie jazdy. Koniec z tym, błagam" – podsumowała.