Po przerwie spowodowanej pandemią do Niemiec wróciły tradycyjne pochody karnawałowe. Są one związane z dość mocną satyrą polityczną. W Dusseldorfie nie raz mogliśmy oglądać m.in. polskie motywy polityczne. W tym roku kontrowersje wywołała jednak kukła Putina.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W tym roku najwięcej uwagi przykuły jednak instalacje artystyczne, które przedstawiały Władimira Putina i o które raczej nikt się nie oburzał. Rosyjski dyktator został ukazany w wielu wcieleniach, z których każda nawiązywała do okrutnych czynów, których dokonała jego armia.
Putina można było oglądać między innymi jako boginię śmierci czy satrapę całującego się z diabłem. Najwięcej kontrowersji wywołała jednak kukła Putina, która kąpie się w wannie pomalowanej na barwy flagi Ukrainy. Zamiast wody rosyjski prezydent szoruje się we krwi.
Jest to oczywiście jasne nawiązanie do okrucieństw, których dopuściła się Rosja od początku wojny w Ukrainie. Putin stał się odpowiedzialny za śmierć i tortury całej masy Ukraińskich cywilów – zarówno mężczyzn, kobiet, dzieci, jak i starców.
Równie spektakularnie wyglądała podobizna Putina w formie bogini o sześciu ramionach. Na każdym z ramion znajdowały się inna flaga: NATO, Unii Europejskiej, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Ukrainy i oczywiście Stanów Zjednoczonych.
Za każdą z flag widniał znak równości z wyrazem "naziści". To oczywista aluzja do regularnych oskarżeń dyktatora, które zazwyczaj padają w trakcie jego wystąpień - głównie pod adresem Kijowa, ale nie tylko.
Tak też było podczas wtorkowego przemówienia. Putin podkreślał tym razem udział Polski w realizowaniu nazistowskiego planu Zachodu.
– Zachód otworzył się na nazistów w Niemczech, a teraz zaczęli robić z Ukrainy projekt antyrosyjski. Projekt ten jest zakorzeniony w XIX wieku, podobnie jak w przypadku Austro-Węgier i Polski. Ich celem jest wyrwanie nam naszych historycznych ziem – przekonywał, stosując narrację "ruskiego miru".
Karnawał uderza w polityków – Kaczyński z Orbanem
Na niemieckiej paradzie w ubiegłych latach mogliśmy dostrzegać wątki polskie, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Szczególne oburzenie wywołała jego podobizna, która trzyma w ręce sierp z napisem "Dyktatura". Obok niego stoi jego polityczny kolega (choć są do tego wątpliwości) Viktor Orban, który z kolei trzyma w ręce młot z napisem "Prawica".
Przypomnijmy, że "szeregowy polski poseł" był na niemieckiej paradzie już gąsienicą, która zjadała liść demokracji czy groźnym generałem, który pod butem trzyma kobietę symbolizującą Polskę.
Karnawałowa parada w Dusseldorfie jest jedną z najbardziej popularnych tego typu wydarzeń w Niemczech. Niemiecka tradycja karnawałowych parad sięga XIV wieku.