
"Rok po brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę prezydent Joe Biden udał się do Kijowa na spotkanie z prezydentem Zełenskim. Oto jak to wyglądało" – przekazał Biały Dom na Twitterze.
Trasa Joe Bidena z Waszyngtonu do Kijowa:
Około godz. 23:15 Biden przyleciał do Warszawy. Air Force One (wyjątkowo funkcję tę pełni maszyna Boeing C-32) z Joe Biden wylądował na lotnisku im. Fryderyka Chopina. Polityk powitany został przez szefa Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP Marcina Przydacza, ambasadora USA w Polsce Marka Brzezinskiego oraz szefową Kancelarii Prezydenta RP Grażynę Ignaczak-Bandych.
Następnie Biden wsiadł do opancerzonej limuzyny, potocznie nazywanej Bestią – i ulicami Warszawy udał się na nocleg do hotelu Marriott w centrum miasta, przy Alejach Jerozolimskich. Na miejsce prezydent USA dotarł około godz. 23:45. We wtorek spotkał się już m.in. z polskim premierem i prezydentem. O godz. 17.30 wygłosi kolejne duże przemówienie w Warszawie.
Biden w Kijowie: Rok później Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi
Co jednak Biden powiedział w Kijowie? Jak stwierdził, podczas konferencji z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, Ukrainie pomaga ponad 50 krajów. Od Japonii po USA. – Wiodące gospodarki świata zmuszają Rosję do płacenia ogromnej ceny – powiedział prezydent USA. Biden zauważył też, że Ukraińcy przypominają światu, "co znaczy odwaga".
"Rok później Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi. Amerykanie stoją ramię w ramię z wami, tak, jak cała Ukraina. Kijów skradł część mojego serca" - podkreślił. Kolejne ważne słowa o tej wojnie padną już w Warszawie we wtorek.
Zobacz także