"Rocky VII" nie powstanie. Sylvester Stallone nie pozostawia złudzeń, a wszystko z powodu jego konfliktu z producentem Irwinem Winklerem. Na otarcie łez Stallone opublikował na Instagramie post, w którym ujawnił swoje pomysły na "Rocky'ego VII". Okazuje się, że gwiazdor miał konkretną wizję na siódmą odsłonę serii o Rockym Balboi. Mimo że Stallone już skasował wpis, w internecie oczywiście nic nie ginie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Seria o Rockym Balboi to już kinowy klasyk i to nie tylko z powodu słynnego motywu muzycznego i sceny biegu po filadelfijskich schodach. Kultowy "Rocky" z 1976 roku był fenomenem, hitem w kinach i zdobył aż trzy Oscary, w tym za najlepszy film. Nic dziwnego że posypały się kontynuacje.
Stworzona przez Sylvestra Stallone'a franczyza doczekała się aż sześciu części. Oprócz "jedynki" były to: "Rocky II" (1979), "Rocky III" (1982), "Rocky IV" (1985), "Rocky V" (1990) i "Rocky Balboa" (2006). To nie wszystko, bo powstały też trzy spin-offy o Adonisie Creedzie, synu słynnego Apolla, w którego wciela się Michael B. Jordan: "Creed" (2015), za którego Stallone dostał drugą nominację aktorską do Oscara (pierwszą miał za "Rocky'ego", podobnie jak za scenariusz), "Creed II" (2018) i "Creed III", pierwszy film w serii bez Stallone'a, który będzie miał premierę 3 marca.
Od lat fani zastanawiali się, czy doczekamy się siódmej części historii Rocky'ego. Niestety nie ma dobrych wieści.
Sylvester Stallone ujawnia pomysły na "Rocky'ego VII"
"Rocky" to ukochane dziecko 76-letniego dziś Stallone'a. Nie tylko ją stworzył, ale zrobił z niego jedną z największych gwiazd Hollywood, a w jego chudych latach "Creed" wydobył aktora z emerytalnego niebytu i wskrzesił jego karierę. Nie można się więc dziwić jego rozgoryczeniu. Okazuje się bowiem, że z powodu konfliktu z producentem i właścicielem praw do serii, Irwinem Winklerem, "Rocky VII" raczej nie powstanie.
To jednak nie znaczy, że Stallone nie ma głowy pełnej pomysłów. Aktor ujawnił, o czym byłby "Rocky VII" na Instagramie. "To były początkowe fragmenty scenariusza do "Rocky'ego 7". Niestety, z powodu niektórych osób, to się nigdy nie wydarzy, ale chcę się tym podzielić podzielić z zagorzałymi fanami. Nigdy nie przestawajcie walczyć" – napisał.
Mimo że Stallone później usunął post, zdjęcia udostępnił portal Collider. Jak ujawnił aktor, w siódmej części "Rocky wróciłby, próbując walczyć o sąsiedztwo, które go stworzyło i które nadal kocha". We wpisie Stallone opublikował grafikę, którą stworzył John Rivioli, i która przedstawia pięściarza w jego słynnym kapeluszu. Pod spodem widnieje napis: "To nie koniec, dopóki się nie skończy".
Oprócz grafiki Stallone udostępnił serię odręcznych notatek z różnymi pomysłami i scenami, które miałyby pojawić się w "Rockym VII". Jedna z nich dzieje się w restauracji Stallone'a, którą emerytowany bokser otworzył na cześć swojej zmarłej żony Adrian (Talia Shire). W emocjonalnej scenie Rocky myśli o ukochanej i wspomina rozmowę z przeszłości lub wyimaginowaną rozmowę z przyszłości, która nigdy się nie wydarzyła.
Inna scena dzieje się w klubie bokserskim, w którym Balboa widzi na ringu 27-letniego pięściarza o pseudonimie Chucho the Mutt. Nie wiadomo jednak, do czego doprowadziłoby to spotkanie i czy Rocky stałby się dla niego mentorem, którym był również dla Adonisa Creeda. Niestety nigdy się tego nie dowiemy.
W wywiadzie z "Hollywood Reporterem" Stallone powiedział: – To była umowa, która została zawarta bez mojej wiedzy przez ludzi, o których myślałem, że są mi bliscy i zasadniczo oddali innym wszelkie prawa (do historii Rocky'go – red.), jakie mógłbym mieć. W tamtym czasie byłem podekscytowany, że mogę pracować i nie rozumiałem, że to jest biznes. Kto by pomyślał, że Rocky przetrwa kolejne 45 lat? Nigdy nie użyłem żadnej linijki dialogu od nikogo innego – a ironia polega na tym, że nie posiadam praw do żadnej z nich. Ludzie, którzy nie zrobili dosłownie nic, mają pełnię kontroli.
Stallone ujawnił również, dlaczego nie wystąpił w "Creedzie III", mimo swojego udziału w poprzednich dwóch częściach. – Życzę im dobrze, ale ja jestem bardziej sentymentalny. Lubię, jak moi bohaterowie dostają po głowie, ale po prostu nie chcę, żeby pogrążali się w mroku. Po prostu czuję, że ludzie mają dość ciemności – powiedział.
Bardzo pochlebny portret Wielkiego producenta "Rocky'ego" i "Creeda", Irwina Winklera, autorstwa jednego z największych artystów w naszym kraju... Po tym, jak Irwin kontrolował "Rocky'ego" przez 47 lat (a teraz również "Creeda"), chciałbym mieć z powrotem choć odrobinę tego, co zostało z moich praw, zanim on przekaże to jedynie swoim dzieciom. Byłby to chyba sprawiedliwy gest ze strony tego 93-letniego dżentelmena? To zżera mnie od środka, bo chciałbym zostawić moim dzieciom jakiś kawałek Rocky'ego.