W 2021 roku pijany mężczyzna pokłócił się z ojcem, kopnął w szybę drzwi, skaleczył się i zakrwawiony wsiadł do auta. Dojechał tylko do bramy, bo tam zobaczył go jego kolega. Zauważył, że coś jest nie tak, więc mu pomógł i zawiózł go do domu. Mężczyzna został jednak oskarżony o prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Miał 1.70 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.
Sprawę opisuje "Rzeczpospolita", ale szczegóły tej kłótni nie są wyjaśnione. Trochę więcej jest w samym uzasadnieniu: "Świadek wskazał, iż przyszedł pieszo do oskarżonego, który siedział wtedy w samochodzie, który miał wyłączony zapłon. Po rozmowie widząc, że oskarżony miał krwawiącą nogę, pojechał samochodem, podwożąc oskarżonego do swojego domu, aby tam jeszcze spokojnie porozmawiać".
Sama awantura i to, jak o sprawie dowiedziała się policja, jest jednak mniej istotne. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy przepis o zakazie jeżdżenia autem po pijanemu obowiązuje wszędzie, a w tej konkretnej sytuacji: na terenie prywatnego podwórka. Idę o zakład, że każdy kierowca się nad tym zastanawiał. Przepisy są stanowcze, ale też wydają się dotyczyć praktycznie każdej sytuacji, w której prowadzimy samochód (czy samolot).
Par. 1.: Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Diabeł tkwi jednak w szczegółach. W artykule na portalu "RP" możemy przeczytać, że sąd w Rybniku nie znalazł dowodów na to, iż oskarżony złamał ten przepis. Wynika bowiem z niego, że w stanie nietrzeźwości można prowadzić pojazd mechaniczny wszędzie tam, gdzie nie ma "ruchu lądowego". Powołał się na stanowisko Sądu Najwyższego.
Ruchem lądowym jest nie tylko ruch na drogach publicznych, w strefach zamieszkania, ale również ruch w miejscach dostępnych dla powszechnego użytku. Do miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów nie mogą natomiast zostać zaliczone miejsca, w których nie odbywa się ruch ogólnodostępny, a jedynie w danym miejscu dopuszczone jest do ruchu wąskie grono osób
Sędzia Justyna Sarikaya odwołała się do jeszcze starszego postanowienia Sądu Najwyższego - z 1976 roku. Możemy w nim przeczytać, że miejsce, w którym odbywa się ogólny lub lokalny ruch pojazdów, jest tam, gdzie drogi, czyli "wydzielone, przystosowane do komunikacji pasy ziemi łączące poszczególne miejscowości lub punkty terenowe; takim miejscem nie jest podwórko prywatnego domu mieszkalnego".
Portal autokult.pl wskazuje jednak na pewien wyjątek: jeżeli na imprezę zjeżdżają się samochodami goście, to wtedy na terenie podwórka raczej będą uczestniczyli w ruchu lądowym. "Tym bardziej że na taką imprezę będą mogły wjechać również osoby postronne (np. obsługa), a po terenie posesji będzie się odbywał ruch pieszych (zagrożone bezpieczeństwo)" – czytamy.
Ponadto warto też zauważyć, że w Polsce nie występuje prawo precedensu, które znamy z amerykańskich filmów i seriali. Można się za to powoływać na orzeczenie, jak właśnie zrobił to sąd w Rybniku. Jednak to, że wydał taki wyrok, nie oznacza, że w innym, nawet analogicznym przypadku, oskarżony zostanie od razu uniewinniony. Generalnie - piłeś, nie jedź, nawet na swojej działce.