Policja podczas akcji na warszawskiej Pradze, gdzie policjant zabarykadował się w domu po tym, jak z zazdrości dźgnął żonę nożem
Policja podczas akcji na warszawskiej Pradze, gdzie policjant zabarykadował się w domu po tym, jak z zazdrości dźgnął żonę nożem Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Mężczyzna, który zabarykadował się w swoim mieszkaniu w Warszawie, dźgnął żonę nożem z powodu romansu. Do czego jeszcze może prowadzić zazdrość? Skąd bierze się tak skrajny stan, w którym zazdrośnik jest zdolny do zabicia swojej ukochanej?
Dr Ewa Milewska: Zazdrość nie jest jednoznacznym pojęciem. Obejmuje różne stany uczuciowe i emocje oraz ma różne przyczyny.
Psychiatrom znana jest zazdrość patologiczna (psychotyczna). Jej podłożem są urojenia o niewierności partnerki/partnera. Istotą tych urojeń jest ich niekorygowalność (nie są one podatne na racjonalne argumenty) więc wszelkie zaprzeczenia, tłumaczenia nie odnoszą skutku, a nawet mogą nasilać urojenia. Urojenia te są silnie zabarwione emocjonalnie i powodują szukanie ich potwierdzenia oraz interpretowanie nawet codziennych zachowań partnerki/partnera jako świadczących o niewierności.
Chory kontroluje wszystko, co robi partner: sprawdza bieliznę, torebkę, śledzi go , wszelkie kontakty z innymi interpretuje jako kontakty z kochankiem albo organizowanie takich kontaktów. Często urojenia powodują agresję fizyczną wobec partnera w celu wymuszenia przyznania się, a zaprzeczanie może nasilać agresję, nawet doprowadzić do morderstwa. Najbardziej znanym zespołem urojeń zazdrości jest tzw. zespół Otella, który występuje u osób przez wiele lat nadużywających alkoholu.
Czy partner osoby tak skrajnie zazdrosnej może coś z tym zrobić? Czy jedynym wyjściem jest wtedy udanie się do specjalisty?
Jedynym sposobem postępowania w takich przypadkach jest leczenie psychiatryczne.
A lżejsze przypadki zazdrości? Nie zawsze przecież to uczucie jest tak destrukcyjne.
Innym rodzajem zazdrości może być nieustanny niepokój o ewentualną niewierność
partnera/partnerki albo - inaczej mówiąc - lękowe przekonanie o możliwości zdrady.
Takie osoby są nadmiernie wrażliwe na zachowania partnera w relacjach z osobami płci przeciwnej, reagują emocjonalnie na drobne przejawy sympatii wobec innych osób, stale domagają się dowodów miłości i zaangażowania ze strony partnera. Mogą również kontrolować partnera, wypowiadać podejrzenia o niewierność, urządzać awantury i bywa to przyczyną rozpadu związku, a nawet rzeczywistej zdrady.
Skąd bierze się takie zachowanie?
Podłożem tego rodzaju zazdrości są najczęściej urazowe doświadczenia z dzieciństwa i rodziny macierzystej lub doświadczenia z wcześniejszego związku oraz pewne cechy osobowości.
Te urazowe sytuacje to najczęściej rozbite rodziny, w których dziecko zostało wciągnięte w konflikt rodziców i odejście rodzica odczuwało jako porzucenie, odrzucenie jego miłości. Kształtuje się przekonanie, że nie ma trwałych związków, każdy partner/partnerka może znaleźć sobie kogoś innego, nie można nikomu ufać i w efekcie jest nieustanny niepokój i lęk przed stratą uczuć partnera.
Tego rodzaju postawy mogą też być skutkiem doświadczeń z wcześniejszym partnerem. Również osoby o zaniżonym poczuciu własnej wartości (nie jestem dość dobry jako mężczyzna, nie jestem atrakcyjną kobietą) albo życiowo
zależne od partnera i nie wyobrażające sobie możliwości poradzenia w życiu bez niego mogą odczuwać lęk przed jego niewiernością, a właściwie przed porzuceniem.
Czy przypadku „lżejszej” zazdrości para może z tym sobie sama poradzić, czy też powinna udać się do specjalisty?
Te lękowe i nieufne postawy wobec drugiej osoby nie są zależne od zachowania partnera. Wzajemne rozmowy, próby wyjaśniania są raczej bezskuteczne, gdyż przyczyną są cechy osobowości, a nie rzeczywiste zdarzenia i fakty. Pomocna może być psychoterapia nadstawiona na zmianę postaw i to nie tylko wobec partnera/partnerki, ale wobec innych ludzi i siebie.
Wciąż mówimy jednak o sytuacji, w której podejrzenia o niewierność są bezpodstawne. A co z sytuacją, gdy „mleko już się wyleje”, czyli jedna z osób w związku dopuści się zdrady?
W takim przypadku przeżywane emocje mogą być różne, w zależności od tego, jakim uczuciem obdarza się partnera, jakie ma się oczekiwania od związku, co jest ważne w hierarchii wartości zdradzanego partnera. Trudno je nazwać tylko zazdrością. To może być poczucie krzywdy, zawodu, urażonej ambicji, poczucie gorszości, winy utrata poczucia bezpieczeństwa i sensu życia. Jest to wręcz naturalna reakcja na bardzo stresową sytuację i zachowania mogą być w różny sposób zaburzone.
Czyli zazdrość niejedno ma imię.
Zazdrość w związku może dotyczyć nie tylko ewentualnego lub rzeczywistego zainteresowania innym partnerem, ale także można być zazdrosnym o uczucia i kontakty partnera z rodzicami, dziećmi, o jego zainteresowania, pracę, hobby. I nie jest to wcale rzadkie zjawisko, a często bywa przyczyną konfliktów rodzinnych.
Tego rodzaju zazdrość przeżywają osoby z neurotyczną potrzebą posiadania partnera. Posiadania go dla siebie i we wszystkim. Domagają się poświęcania im całego czasu, dopuszczenia do wszystkich sfer życia. Tacy ludzie uczucia partnera wobec np. rodziców czy też czas spędzany z innymi osobami traktują jak
zagrożenie dla związku, odbieranie im jakiejś części uczuć partnera, a nawet ich własności. Tego rodzaju zazdrość również wymaga psychoterapii.
A czy prawdą jest, że „nie ma miłości bez zazdrości”?
To zależy, co rozumiemy pod pojęciem zazdrości. Oczywiste jest, że nawet w najlepszym związku mogą być sytuacje wzbudzające niepokój o wierność partnera lub choćby niepokój o jego uczucia i może to być naturalne, a nawet uzasadnione. W takiej sytuacji okazanie partnerowi odrobiny zazdrości czyli tego, że jest nadal atrakcyjny, że nam na nim zależy, że zależy nam na związku z nim i nie zgodzimy się na zdrady, może być pożądane i mieć dobry skutek. Ale musi to być wyważone, niezbyt częste, w formie nieuwłaczającej partnerowi/partnerce i z pozytywnym dla związku zakończeniem.
Zazdrość jest uczuciem przeżywanym właściwie przez każdego. Wszystko zależy od tego czego ona dotyczy, jak często i w jakich sytuacjach się pojawia i jak sobie z nią radzimy. Jeśli zazdrość jest głównym motywem zachowania, blokuje zaspokajanie innych potrzeb, zbyt mocno angażuje naszą aktywność i niszczy relacje z innymi ludźmi, to świadczy o nieprawidłowym funkcjonowaniu i wymaga pomocy terapeutycznej, a czasami nawet psychiatrycznej.
Czyli jednak trudno o namiętny związek bez chociaż szczypty zazdrości. Drugie znane powiedzenie, dotyczące zazdrości, brzmi: „faceci są zazdrośni o byłych, dziewczyny o przyszłe”. Tutaj też można znaleźć jakieś potwierdzenie w nauce?
Można powiedzieć, że w niektórych przypadkach tak. O byłych partnerów zazdrośni są mężczyźni z niskim poczuciem własnej wartości, niepewni siebie i obawiający się oceny ich jako mężczyzny i ta zazdrość to raczej obawa, że porównanie ich z byłym partnerem może wypaść na niekorzyść. Zazdrość kobiet o przyszłe partnerki to najczęściej nic innego jak lęk przed utratą poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji życiowej, przed rozbiciem rodziny, ale niekiedy także lęk przed oceną otoczenia jako tej gorszej i mniej atrakcyjnej.