W Starachowicach (woj. świętokrzyskie) przed kilkoma dniami miał miejsce bardzo groźnie wyglądający wypadek. Rozpędzone audi wpadło w poślizg, staranowało ogrodzenie prywatnego domu i dachowało na trawniku. Policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia.
Reklama.
Reklama.
Spektakularne dachowanie auta w Starachowicach
Świętokrzyska policja udostępniła w internecie nagranie z monitoringu umieszczonego na prywatnej posesji jednej z ulic w Starachowicach. Na filmie widać zbliżające się do terenu posesji ze sporą szybkością ciemne audi. W pewnym momencie samochód wpada w poślizg i uderza w ogrodzenie, dosłownie je taranując. Pojazd dachuje na trawniku, na którym na szczęście nikt w tamtym momencie się nie znajdował.
Jak informuje policja, w wypadku, który miał miejsce w poniedziałek 20 lutego, nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Kierowcą audi był 58-latek, który stracił panowanie nad swoim pojazdem: najpierw wjechał na chodnik po swojej prawej stronie, następnie przejechał na drugą stronę drogi i uderzył w ogrodzenie.
Według właściciela posesji, który przekazał policji nagranie z wypadku, była to już czwarta tego typu sytuacja w ostatnim czasie. "Przypominamy, że każdy kierujący oprócz przestrzegania przepisów i zasad ruchu drogowego powinien dostosować technikę jazdy do aktualnie panujących warunków na drodze" – apelują mundurowi.
Dodajmy, że warunki na polskich drogach mogą być w najbliższym czasie bardzo trudne – zwłaszcza w sobotę i niedzielę. Jak pisaliśmy w naTemat, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed oblodzeniem, które obowiązują od soboty rano aż do niedzielnego poranka na terenie praktycznie całej Polski.
Tragiczny wypadek na S8. Spłonęły dwie ciężarówki
Tymczasem w czwartek późnym wieczorem na drodze S8 doszło do wypadku, który był tragiczny w skutkach. Dwie ciężarówki zderzyły się niedaleko Wieruszowa, na 127 km drogi S8 w kierunku Wrocławia.
Na miejsce wypadku wezwano policję i zespół ratownictwa medycznego. Przybyło również siedem zastępów straży pożarnej. Utrudnienia na trasie trwały do późnych godzin nocnych. Ciężarówki spłonęły doszczętnie, a służby ratownicze w jednym z aut odkryli zwęglone ciało mężczyzny. Drugi z kierowców zdążył opuścić kabinę tira, nic mu się nie stało.