Zadłużone miasta na siłę łatają budżet. Rosną opłaty za wodę, parkingi i komunikację.
Zadłużone miasta na siłę łatają budżet. Rosną opłaty za wodę, parkingi i komunikację. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Polskie samorządy są w najgorszej sytuacji finansowej w historii – wynika z raportu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. To wynik boomu inwestycyjnego, który choć finansowany z pieniędzy UE, wymagał wkładu własnego gmin. Teraz kredyty trzeba spłacać, więc w wielu miastach rosną opłaty za wodę, kanalizację czy komunikację miejską.

REKLAMA
Już 31 gmin w Polsce przekroczyło dopuszczalny próg zadłużenia (60 procent), a finanse samorządów są w najgorszej kondycji w historii – podaje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Znacznie więcej niebezpiecznie zbliża się do tej granicy. To pokłosie inwestycyjnej gorączki, w jakiej znaleźli się włodarze samorządów. Aby dostać pieniądze z funduszy unijnych musieli zapewnić wkład własny – często finansowany z kredytów. Jeśli zamierzają zbudować coś za pieniądze z nowej perspektywy, do 2015 roku powinni ograniczyć zadłużenie. Dlatego szukają dochodów.

Niektóre, jak Wrocław czy Kraków, "ukrywają" faktyczne zadłużenie w miejskich spółkach. Część miast zaczęła wyłączać nocą oświetlenie ulic, a dla zbicia cen usług wspólnie dokonują zakupów, np. ponad 20 miast z województwa śląskiego hurtowo kupiło prąd od firmy Tauron, na czym zaoszczędziły około 8 mln zł. Niektóre gminy wyprzedają majątek, np. Żory za 25 mln zł sprzedały swój park wodny. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Szansą na poprawienie statystyk są obligacje, które mają niższe oprocentowanie niż kredyty. Większość samorządów stara się jednak pokryć braki z własnych dochodów. Dlatego drożeje wszystko, co samorządowe: woda, odprowadzanie ścieków, podatek od nieruchomości, opłaty za psy i oczywiście komunikacja miejska.
Choć są też przeciwne trendy. Po tym jak darmową komunikację miejską wprowadził Tallin powstają pytania, czy Warszawa mogłaby być kolejna. Wojciech Zabłocki, radny dzielnicy Ursynów z listy PiS proponuje, by tallińskie rozwiązanie zastosować w Warszawie. Na Facebooku utworzył wydarzenie "Bezpłatna komunikacja miejska w Warszawie – dla osób płacących podatki w stolicy", o którym przeczytało już ponad 33 tysiące osób.