Od 1 stycznia drożeją papierosy. Ich cena będzie rosnąć teraz co roku, aż do 2018. Powód? Większa akcyza na wyroby tytoniowe. W nowym roku w wielu miastach zdrożeje też komunikacja miejska.
Papierosy podrożeją średnio o 68 groszy za paczkę (niektórzy zastanawiają się nad przerzuceniem na e-papierosy, ale ostrzegamy, że one także szkodzą zdrowiu). To efekt podniesienia akcyzy na wyroby tytoniowe o 5 proc. – podaje dziennik.pl. Przy czym nie jest to fanaberia polskich polityków, a konieczność dostosowania przepisów w Polsce do regulacji unijnych – wyjaśnia "DGP" rzeczniczka Służby Celnej Sylwia Stelmachowska.
Podwyżka ma zwiększyć wpływy do budżetu – aż o 345 milionów złotych. A to i tak kropla w morzu, bo akcyza na wyroby tytoniowe przynosi budżetowi 18 miliardów złotych rocznie. Jak przekonywał niedawno na specjalnej konferencji prasowej Maciej Skorliński, szef tytoniowych związków zawodowych, "tylko paliwa wyprzedzają papierosy" jeśli chodzi o wpływy do budżetu.
Droższa komunikacja
Podwyżki cen dotyczą nie tylko papierosów, ale i biletów komunikacji miejskiej. Takie zmiany wchodzą w życie między innymi w Warszawie, gdzie miasto do każdego biletu dopłaca około 70 proc. Stolica na komunikację miejską wydaje około 2,5 miliarda złotych rocznie, co stanowi największy wydatek budżetowy. Teraz, dodatkowo, miasto chce modernizować transport, co niesie za sobą dodatkowe koszty – pisze Interia.pl.
Bilet jednorazowy w pierwszej strefie w Warszawie będzie od teraz kosztował 4,40 złotych zamiast 3,60. Często używane przez stałych użytkowników komunikacji bilety miesięczne mają zaś kosztować 100 złotych, a nie, jak do tej pory, 90. Oprócz podwyżki cen biletów, wzrosną także kary za jazdę na gapę. Mandat za takie wykroczenie wynosił do tej pory 180 złotych, a w 2013 zapłacimy za to 220 złotych. Niewykorzystane bilety, które straciły ważność w 2013 ze względu na zmiany w cenach, można zwracać w Punkach Obsługi Pasażerów do końca czerwca. Biletów długookresowych, aktywowane przed 1 stycznia, będzie można normalnie używać także i po nowym roku.
Warszawa to nie jedyne miasto, w którym podrożeje komunikacja miejska. Podwyżki cen uderzą po kieszeniach także mieszkańców Poznania, Krakowa i Kielc.
Tańszy gaz
Tańszy za to będzie w 2013 gaz. PGNiG udało się wynegocjować niższe ceny tego surowca dla Polski. Średni rachunek za gaz dla gospodarstw domowych, które używają go tylko do gotowania, ma spaść nawet o 10 proc.
Z kolei w gospodarstwach, które gazem również ogrzewają wodę i dom, rachunki będą niższe o odrobinę więcej, niż 10 proc. Najmniej na zmianach skorzystają przemysłowi odbiorcy gazu – dla nich gaz będzie tylko 3 proc. tańszy, donosi "Forbes".
Większa płaca minimalna
W nowym roku zmieni się też płaca minimalna, podniesiona z 1500 zł na 1600 zł brutto. I chociaż decyzja ta powinna cieszyć, szczególnie słabo wykwalifikowanych pracowników, to ekonomiści przewidują, że może się to źle odbić na gospodarce. Pracodawcy bowiem poniosą przez to wyższe koszty pracy i mogą chcieć z tego powodu zwalniać pracowników.
Podniesienie płacy minimalnej uderzy po kieszeniach także osoby rozpoczynające działalność gospodarczą. Na podstawie płacy minimalnej naliczane są preferencyjne składki ZUS dla osób otwierających działalność. Składki te wzrosną ze 143,56 zł na 153,12 zł, czyli o 6,7 proc. Doświadczeni przedsiębiorcy, niestety, też stracą na tej zmianie. Jak podkreśla "Forbes", w ich przypadku składki liczy się od prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto, zapisanego w budżecie. To zaś musi wzrosnąć wraz z wyższą płacą minimalną. W związku z tym składki dla przedsiębiorców wzrosną o 5,3 proc. – z 726,71 zł na 765,25 zł.