Internauci wychwycili artykuł, który pojawił się na stronie TVP rzekomo dwie godziny przed startem transmisji w niedzielę. Był zatytułowany "Eurowizja 2023: Blanka wygrywa konkurs i jedzie do Liverpoolu" i choć teraz ma wieczorną godzinę publikacji, czyli tuż po ogłoszeniu wyników, to wcześniej była na nim 15:33. Informację o tej wpadce podała m.in. strona "Let's talk about ESC".
"Piszę o tym wobec pojawiających się wątpliwości co do uczciwości procesu głosowania jury, zmian regulaminowych w ostatniej chwili, braku informacji w zakresie indywidualnych not jurorów i cząstkowego wyniku głosowania publiczności. Stawiam pytanie o zachowanie zasad transparentności niezbędnego dla nadawcy publicznego. Kolejny rok i kolejny problem związany z etyką" – czytamy na Facebooku.
Czy TVP wiedziało wcześniej, że wygra Blanka? Mamy odpowiedź
Sprawa od razu wydała się podejrzana nie względu na teorię spiskową o ustawieniu wyników, ale po prostu - tak działają media, nie tylko TVP. Dziennikarze przygotowują wcześniej szkice artykułów na różne ewentualności, by potem opublikować gotowca o danej godzinie. Czy tak było tym razem? Oto odpowiedź TVP.
Centrum Informacji TVP
I to nie jest tak, że trzeba wierzyć TVP na słowo. Wystarczy zobaczyć, że w serwisie archiwizującym strony internetowe faktycznie w newsie ze zwycięstwem Blanki jest wcześniejsza godzina, ale sam tzw. snapshot, czyli kopia tego artykułu powstał o 21:19, czyli tuż po publikacji artykułu, o której napisało biuro prasowe.
Możemy przypuszczać, że jeśli tekst zostałby puszczony wcześniej, serwis archiwizujący by go wyłapał. I nie tylko on. Na chłopski rozum możemy wnioskować, że jeśli news rzeczywiście zostałby wypuszczony przed transmisją, to na pewno ktoś by to zauważył i wtedy dopiero byłaby burza. Screeny z artykułem zaczęły krążyć po sieci jednak dopiero po polskich preselekcjach.
Zobacz także