Pod koniec grudnia w 2017 roku w klinice w Los Angeles przyszło na świat pierwsze dziecko Weroniki Rosati. Pomimo tego, że życie aktorki zmieniło się diametralnie, nadal spełnia się zawodowo, grając w rozmaitych polskich i zagranicznych produkcjach. Jednak większość swojej uwagi poświęca swojej córeczce Elisabeth, jednocześnie skupiając się na prowadzeniu domu.
W środowym wydaniu programu "Dzień Dobry TVN" na kanapie z okazji Dnia Kobiet pojawiła się między innymi Weronika Rosati. W trakcie rozmowy aktorka przyznała, że jej relacja z mamą jest bardzo bliska. Mimo tego jej oczkiem w głowie jest córeczka, Elisabeth.
Czytaj także: Koroniewska i Rosati dostały w kość w szkole aktorskiej. Opowiedziały o upokorzeniach
"Numer jeden kobietą, dziewczyną w moim życiu jest moja córka. Ona dosłownie definiuje każdą minutę mojego życia (...) To jest ta zmiana w moim życiu... Wcześniej kierowałam się tym, czego ja chcę. Nikt mnie nie ograniczał" – poinformowała Weronika Rosati.
Artystka na antenie programu opowiedziała o samotnym macierzyństwie i wyrzeczeniach. Wspomniała także o niepisanym kontrakcie, którego jak sama przyznała, była w pełni świadoma. Artystka spodziewała się tego, kiedy zdecydowała się zostać mamą.
Ja w pełni świadomie zostałam mamą i wiedziałam, że to dziecko, które było moim marzeniem, spowoduje zmiany w moim życiu. Podjęłam taką decyzję i oczywiście mniej gram, dlatego, że podejmuję decyzję, czy ona może być dwa miesiące ze mną, gdzie nie ma dobrych warunków i to są wyrzeczenia. Ale "podpisałam na nie kontrakt", decydując się na macierzyństwo.
Czytaj także: Rosati o trudach kariery w Hollywood. "O każdą rolę muszę walczyć"
Weronika Rosati podkreśliła również, że samodzielne macierzyństwo nie należy do łatwych. W swojej wypowiedzi nawiązała również do wsparcia samotnych matek w Stanach Zjednoczonych.
"To nie był mój wybór, ale moja decyzja. Uważam, że to słuszna decyzja. W USA jest duży podziw i szacunek do samotnych mam. Jest trudniej, bo wszystko spoczywa na moich barkach, ale jestem do tego przyzwyczajona. Na tyle byłam odważna i silna, że podjęłam trudne decyzje, z których jestem dumna" – podsumowała aktorka.