Nie żyje Jakub Majoch.
Nie żyje Jakub Majoch. Fot. VIPHOTO/East News

Nie żyje Jakub Majoch. Swego czasu był menadżerem Dody i wielu innych polskich gwiazd. Mężczyzna zmarł w wieku zaledwie 38 lat. Przykre wieści o przyczynach jego śmierci przekazali najbliżsi.

REKLAMA
  • Jakub Majoch zmarł 2 marca, ale opinia publiczna dowiedziała się o jego śmierci dopiero dziś
  • Mężczyzna był właścicielem jednego z klubów w stolicy. Założył też własną wytwórnię i był menadżerem wielu znanych gwiazd
  • Rodzina poinformowała, że 38-latek chorował. Podali też szczegóły dotyczące pogrzebu
  • Śmierć Jakuba Majocha. "Odszedł w obliczu choroby"

    Na facebookowym profilu Majocha 8 marca pojawił się nowy post. Rodzina podała, że Jakub zmarł kilka dni temu. Okazuje się, że biznesmen ciężko chorował. Więcej szczegółów jednak nie ujawniono. "Z ogromnym smutkiem informujemy, że 2 marca 2023 r., w obliczu choroby, odszedł od nas w wieku 38 lat ukochany Tatuś, Syn i nasz Przyjaciel Jakub Majoch" - czytamy.

    Bliscy napisali też, kiedy odbędzie się pogrzeb: "Zjednoczeni w bólu zawiadamiamy, że msza pogrzebowa odbędzie się 10 marca 2023 r. (piątek) o godz. 12:00 w Kościele pw. N.M.P (przy ul. Ks. Zygmunta Sajny 2) w Górze Kalwarii, po czym nastąpi kondukt na cmentarz miejscowy".

    Kim był Jakub Majoch?

    Jakub Majoch był warszawskim biznesmen, który od lat obracał się w polskim show-biznesie. Przed laty otworzył klub muzyczny w stolicy. W 2008 roku założył też wytwórnię płytową QM Music, dla której nagrywały takie gwiazdy jak Kayah, Renata Przemyk czy Maciej Maleńczuk. Minęło kilka lat a Jakub Majoch został menadżerem Dody. Wybuchł jednak między nimi konflikt.

    Konflikt między Dodą a Majochem

    Rabczewska twierdziła, że mężczyzna podpisał umowę na książkę autobiograficzną, o czym ona miała nie wiedzieć i zainkasował zaliczkę w wysokości 160 tys. zł, którą wydawnictwo później chciało odzyskać. Wokalistka przekonywała, że "Majoch nie miał prawa niczego podpisać, bo nie mieli umowy menadżerskiej".

    – Dorota, wymyślając takie bajki, dyskredytuje siebie. Przecież oświadczenie Doroty o zmianie managementu na QM Music jeszcze kilka miesięcy temu obiegło wszystkie media – komentował to sam zainteresowany dla Plejady.

    On z kolei zarzucał piosenkarce, że przez kilka miesięcy nie płaciła mu wynagrodzenia. Twierdził też, że doszło między nimi do bójki. – Tak to prawda, Doda mnie zaatakowała. Mam niewielkiego krwiaka przy lewym oku. Całą sprawę już zgłosiłem na policję. Byłem również u lekarza, który sporządził odpowiedni raport" – mówił "Faktowi" Majoch.

    Sprawa trafiła nawet do prokuratury, ale śledczy ostatecznie ją umorzyli. – Mieliśmy słowo przeciwko słowu. Obie wersje się wykluczały i żadnej z nich nie udało się potwierdzić ponad wszelką wątpliwość, dlatego umorzyliśmy postępowanie z braku dostatecznych danych potwierdzających, czy doszło do przestępstwa – tłumaczył szef mokotowskiej prokuratury Paweł Wierzchołowski, cytowany przez Onet.