
Krzysztof Kwiatkowski ocenia, że warto pochylić się na propozycją Zbigniewa Bońka, który che zezwolić na używanie rac na stadionach. Były minister sprawiedliwości krytykuje polityków za zajmowanie się niezawisłością sędziów, bo to nie ich zadanie.
REKLAMA
Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski ostro skrytykował grzebanie w życiorysie sędziego Igora Tulei. – Kiedy sędzia Tuleya orzekał ostre wyroki dla oprawców stalinowskich, kiedy w książce opisywał jak ofiary mogą się domagać odszkodowań, wtedy nikt mu nie wywracał życiorysu. Nie możemy odpowiadać za rodziców – stwierdził. Nie zgadza się też z opiniami, że skoro matka Tulei pracowała w SB, to nie jest on bezstronny w procesach lustracyjnych. – Przepisy mówią o indywidualnym interesie, czyli jeśli sprawa dotyczy osób mu bliskich. Idąc tym tropem sędziowie nie mógłby poprowadzić żadnej sprawy, bo w pierwszym, drugim lub trzecim pokoleniu u każdego by się czegoś doszukano – argumentował.
– Rozumiem, że ci, którzy zostali skazani, krytykują sędziego. Ale dziś ci, którzy krytykują, mówią, że są zadowoleni z wyroku, dlatego z tym mniejszym zrozumieniem to przyjmuję – stwierdził. – Ja bym takiego sformułowania nie użył, ale oczekiwałbym, że sędziowie będą tłumaczyć swoje motywy, by ludzie zrozumieli wyroki – dodał. – To politycy ponoszą za to odpowiedzialność, to oni rozhulali sprawę. Nie powinni się zajmować poprawianiem niezawisłości sędziowskiej – stwierdził.
Krzysztof Kwiatkowski ocenia, że warto zastanowić się nad zmianą przepisów porządkowych, które obowiązują na stadionach. – Z wielką nadzieją patrzę na to, co robi Boniek. Ma szansę zmienić wizerunek. Warto się przyjrzeć propozycji, ale sytuacja nie jest prosta. Zdanie Muchy i Bońka można połączyć – stwierdził. Propozycje prezesa PZPN minister sportu nazwała "kontrowersyjnymi".
Czytaj też: Próbują zastraszyć sędziego Tuleyę? Ktoś obsmarował mu drzwi, wyśledził syna i byłą partnerkę
Znacznie ostrożniej podchodzi do propozycji amnestii dla kibiców. – Byłbym bardzo ostrożny jeśli chodzi o osoby skazane wyrokiem, bo to może naruszyć powagę państwa. Ale przejrzyjmy przepisy – po Euro 2012 jest bezpieczniej, warto poluzować przepisy dotyczące oprawy. Po meczu kibice mogliby korzystać z rac. Widzę tu pole do dyskusji – zapewniał. – Jednak diabeł i anioł tkwi w szczegółach. Warto dać upust naturalnym emocjom – dodał. – Nie wiem jak pan, ale ja jestem kibicem sportowym i wczoraj wywróciłem krzesełko i obudziłem syna, który już spał – relacjonował.
Poseł PO postuluje, aby przepisy zmieniono na czas próby i jeśli nadal będzie dochodziło do incydentów, powrócić do ostrzejszych przepisów. – Jestem otwarty na to, by rozmawiać i poluzować, ale zróbmy to na zasadzie "sprawdzam", bo większość kibiców chce kibicować, ale był też margines. Jeśli teraz oni chcą się poprawić, to sprawdźmy – mówił Kwiatkowski w "Jeden na jeden".
