Reklama.
Kilku policjantów lubińskiej drogówki wpadło w poważne kłopoty. Ze stenogramów z policyjnych radiowozów, wynika, że przyjmowali łapówki. Potrafili nawet sami zasugerować kierowcy z obcego kraju, by zapłacił, a puszczą go wolno bez niepotrzebnych "kwitków". W innym przypadku w zamian za 500 złotych od pijanego kierowcy, policjant sam dmuchał w alkomat, by w dokumentacji wszystko się zgadzało.
Policjant: Jirži sobie jechał. Jirži czemu tak szybko, tak jeździsz, co?
Jirži: Ja szybko nie jeżdżę.
Policjant: Jirži, jeździsz za szybko i później łamiesz lusterka, nie?[…] I pokuta Jirži będzie. […] I co tu z panem, Jirži? W Czechach też są wysokie mandaty? Czterysta pięćdziesiąt złotych, tutaj w Polsce, tutaj według taryfikatora Jirži. Posłuchaj. Według taryfikatora powinniśmy wypisać czterysta pięćdziesiąt złotych, to jest dużo, bo najwyższy mandat w Polsce to może być tysiąc złotych.
Jirži: No, no, ja nie mam tyle, ja mam sto, dwieście, dwieście, trzysta złotych mam.
Policjant: Co tu robimy? Oj, Jirži, bankomat? Jirži, co mamy z tobą zrobić? Bo jak my napiszemy tu pokutę, to będzie czterysta pięćdziesiąt złotych i sześć punktów, dobrze? Co my mamy tu wymyślić?
Jirži: No ja nie wiem.
Policjant: Jak nie wiem? U nas wszystko da się zrobić.
Jirži: Ja nie potrzebuję kwitku, ja chcę tak żeby było dobrze.
Policjant: Słuchaj, weź tam dwieście złotych, dwieście złotych a resztę sobie zostaw dobrze? Ja to tutaj napiszę tak żeby było dobrze. CZYTAJ WIĘCEJ
Policjant 1: Po kontroli piwo wypiłeś na CPN-ie słyszałeś?
Jeżeli cie kur** złapią teraz, to robisz na swoje ryzyko. […] Tu w lewo i na Ścinawę
Pijany Kierowca: Tak
Policjant 2: Co wpisać? Badanie alkotestem?
Policjant 1: Tak, normalnie.
Policjant 2: Badałeś go, był trzeźwy nie?
Policjant 1: No. CZYTAJ WIĘCEJ