Colin Farrel razem z synem zrobili furorę na tegorocznej oscarowej gali. Obecność Henry'ego Tadeusza skomentowała jego matka, czyli polska aktorka Alicja Bachleda-Curuś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Colin Farrell wziął na Oscarową galę swojego syna Henry'ego Tadeusza.
Irlandzki aktor był nominowany za film "Duchy Inisherin".
Obecność syna na rozdaniu skomentowała Alicja Bachleda-Curuś.
Oscary 2023. Alicja Bachleda-Curuś skomentowała obecność syna na gali
Colin Farrell pojawił się na tegorocznej oscarowej gali wraz ze swoim synem Henrym Tadeuszem. Panowie postawili na klasyczną elegancję. Obydwaj zaprezentowali się w czarnych smokingach, białych koszulach i czarnych muchach. Jednak diabeł tkwi w szczegółach, ponieważ ojciec z synem wybrali nawet identyczne koszule.
O komentarz na temat obecności chłopca na rozdaniu oraz o samych Oscarach 2023 radio RFM FM poprosiło jego matkę, czyli polską aktorkę Alicję Bachledę-Curuś. Dziennikarz zapytał Curuś o nominowany do Oscara polski film "IO" Jerzego Skolimowskiego – na tamten moment było już wiadomo, że przegrał on z niemieckim "Na zachodzie bez zmian".
– Oczywiście, że szkoda, ale myślę, że to ogromne wyróżnienie, żeby być w tym gronie. Wiedzieliśmy troszkę, że film niemiecki jest wyjątkowy w tym roku, natomiast co się odwlecze, to nie uciecze – stwierdziła aktorka.
– Szkoda i Jerzego Skolimowskiego, i samego filmu. Myślę, że pan Jerzy kieruje się priorytetami artystycznymi, więc myślę, że wierzy, że to nie ostatni moment [na otrzymanie Oscara – przyp. red.] – dodała.
Dziennikarz radia zwrócił uwagę, że aktorka podczas rozmowy cały czas zerkała na ekran, na którym transmitowano galę. – Przepraszam, mam dość osobisty stosunek do tego wieczoru. Mój syn jest na gali. Trzymajmy kciuki, ja uciekam, bo muszę oglądać na bieżąco – odpowiedziała Curuś.
Była partnerka kibicowała Colinowi Farrellowi
Przypomnijmy, że gdy ogłoszono, że Farrell jest nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy za film "Duchy Inisherin" Bachleda-Curuś nie kryła entuzjazmu.
"Colin na pewno zdobędzie Oskara. Znakomita rola i genialna interpretacja" – napisała podekscytowana Bachleda-Curuś na Instagramie i wstawiła nagranie, na którym ogłoszono nominację irlandzkiego aktora.
Onet zapytał polską aktorkę o obecność syna na Oscarach jeszcze przed galą. – Bardzo się cieszymy z tegorocznej nominacji i trzymamy mocno kciuki za Colina, a w szczególności Henry, który tym razem będzie mu towarzyszyć podczas ceremonii – przekazała wówczas Bachleda-Curuś.
Na chwilę obecną już wiadomo, że w wyścigu po Oscara Farrell przegrał z Brendanem Fraserem, który zagrał w "Wielorybie". "Duchy Inisherin" można uznać za wielkich przegranych gali, gdyż film pomimo dziewięciu nominacji, nie otrzymał żadnej statuetki. Dla naTemat komediodramat Martina McDonagha recenzowała Zuzanna Tomaszewicz.
"Mieszkańcy porośniętej trzęślicą modrą oraz udekorowanej skałami wapiennymi wyspy Inisherin od lat żyją w spokoju, oderwani od problemów, z którymi boryka się reszta świata. Wyspiarską sielankę mąci dopiero kłótnia dwóch przyjaciół, którzy są dla siebie jak bracia. Choć 'Duchy Inisherin' są meta-komentarzem dotyczącym irlandzkiej wojny domowej, można je interpretować jako piękną, lecz prostą i przy okazji przyprószoną czarnym humorem opowieść o życiu, śmierci i wszystkim pomiędzy" – czytamy w jej tekście.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.