Reklama.
Cezary Gmyz niedawno rozpętał wojnę medialną swoim artykułem o trotylu na wraku tupolewa. Tym razem przestrzega przed prawdziwą wojną. – Nie miejmy złudzeń. Polska na wypadek agresji ze wschodu czy północy będzie miała o wiele mniej czasu, niż miała go we wrześniu 1939 r. – pisze dziennikarz.
Ja złudzeniami wolę się nie karmić. Polska ma zbyt duże doświadczenie historyczne. Łudzili się późniejsi targowiczanie, że caryca Katarzyna nie wyciągnie łap po państwo, na którego czele stał jej kochanek Stanisław August Poniatowski, łudzili się Polacy w 1939 r., ufni w potęgę Francji i Anglii. Tak samo łudziliśmy się, że nasza danina krwi nie zostanie zapomniana. Jałta boleśnie te złudzenia rozwiała. CZYTAJ WIĘCEJ
Kto wie, czy sytuacja nie dojrzała do tego, by sięgnąć do wzorców szwajcarskich czy izraelskich i zgodzić się na powszechną dostępność broni i rozpropagowanie strzelectwa. CZYTAJ WIĘCEJ