21-letni Karol G. zamordował nożem swojego przyjaciela, 22-letniego Daniela M. Wcześniej dotkliwie pobił jego ciężarną dziewczynę. Teraz udało się skierować akt oskarżenia do sądu. Równolegle "Fakt" ujawnił okoliczności dramatycznego zdarzenia.
Reklama.
Reklama.
Karol G. i Daniel M. byli przyjaciółmi z dzieciństwa. Wspólnie także handlowali narkotykami. W końcu między mężczyznami doszło do kłótni
W wyniku sporu doszło do bójki, a następnie morderstwa. Karol wbił 22-latkowi nóż w klatkę piersiową. Wcześniej pobił jego ciężarną dziewczynę
Teraz mężczyzna odpowie przed sądem nie tylko za zabójstwo, ale także za posiadanie narkotyków
Karol wyciągnął nóż i ugodził przyjaciela. Daniela znaleziono przy cmentarzu
28 marca 2022 roku policja otrzymała zgłoszenie w sprawie napaści z użyciem noża. 21-letni Karol G. powiedział, że on i jego przyjaciel Daniel M. zostali zaatakowani przez bliżej nieokreśloną grupę osób.
Napastnicy mieli zaparkować samochód przy cmentarzu, zapytać o papierosa, a następnie ugodzić jednego z nich nożem. Daniel M. został przewieziony do szpitala, jednak chwilę później zmarł.
Prędko okazało się, że tak naprawdę doszło do szarpaniny, w wyniku której Karol G. ugodził przyjaciela nożem. Mężczyzna został zatrzymany, a w toku sprawy odkryto, że w jego mieszkaniu znajdowało się aż 35 gramów mefedronu.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w marcu 2022. Kilka dni po zdarzeniu mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa i posiadania narkotyków. W końcuudało się skierować akt oskarżenia do sądu. Już wiosną dojdzie do pierwszej rozprawy 22-letniego Karola G.
Dopiero teraz także pełne kulisy i okoliczności zdarzenia opisali dziennikarze "Faktu".
Daniel M. i Karol G. przyjaźnili się od dziecka. Razem handlowali narkotykami
Mężczyźni przez wiele lat mieszkali na jednym z osiedli w Łęcznej, w województwie lubelskim. Utrzymywali kontakt nawet pomimo wyprowadzki rodziców Karola do innej miejscowości.
W końcu połączyła ich nie tylko przyjaźń, ale i handel narkotykami. Zaopatrywali się w Warszawie, a następnie rozwozili środki odurzające do klientów. "W specjalnej skrytce, w dziupli drzewa, nad rzeką Wieprz trzymali towar" – donosi "Fakt".
Obaj mężczyźni popadli w uzależnienie. Bezskutecznie próbowały interweniować zarówno rodzice Karola G., jak i Daniela M. Sprawa eskalowała do tego stopnia, że w ubiegłym roku Daniel trafił do szpitala z powodu próby samobójczej.
Chłopak zadeklarował, że pójdzie na odwyk, jednak do tego nigdy nie doszło. Sytuacja była o tyle trudna, że dziewczyna 22-latka była w ciąży. To nie przeszkadzało Karolowi G., by podczas jednej z podróży między domem a Warszawą dotkliwie ją pobić.
Zanim zabił Daniela, dotkliwie pobił jego dziewczynę
Powodem zaatakowania dziewczyny miała być kłótnia o kluczyki do auta. Gdy ta odmówiła ich oddania, została dotkliwie pobita. Obrażenia były na tyle poważne, że konieczna była interwencja pogotowia.
W szpitalu stwierdzono u niej krwiaka przymózgowego. Kobieta wypisała się ze szpitala już następnego dnia na własne żądanie. Do zdrowia dochodziła u swoich dziadków, do których zawieźli ją właśnie Karol G. i Daniel M.
Chwilę później mężczyźni zaczęli spożywać alkohol i narkotyki. Następnie Daniel dotkliwie pobił Karola, a ten uciekł do swojego mieszkania. Sytuacja na chwilę się uspokoiła, a przyjaciele znów zaczęli rozmawiać.
W końcu Karol nie wytrzymał, wziął 30-centymetrowy nóż kuchenny i wbił go w pierś przyjaciela. Rannemu udało się uciec, jednak zasłabł pod bramą cmentarza.