"Wygląda to na praktyki rodem z IV RP" – tak przedłużanie aresztu dla Piotra S., znanego jako "Staruch", skomentowała Monika Olejnik. Jej wypowiedź zbiegła się w czasie z uniewinnieniem Roberta F., twórcy Anykomor.pl, którego ABW zatrzymała w mieszkaniu o szóstej rano. – Tak, te sprawy uwidaczniają, że IV RP w pewien sposób przetrwała – wyznaje w rozmowie z naTemat Andrzej Halicki, poseł PO.
Historie nieformalnego lidera pseudokibiców Legii Warszawa i autora strony Antykomor.pl to dla prawicy koronny dowód na to, że III Rzeczpospolita pod rządami Donalda Tuska chwyta się podobnych metod, o jakie gorliwie oskarża włodarzy IV RP na czele z Jarosławem Kaczyńskim. Jak się okazuje, nie tylko dla niej…
Krytyka nie tylko z prawej strony
"Cały czas zastanawia mnie, dlaczego 'Staruch' siedzi w areszcie. Jeżeli są twarde dowody, powinien stanąć przed sądem, a nie mieć wielokrotnie przedłużany areszt. Wygląda to na praktyki rodem z IV RP" – ta ocena Moniki Olejnik z felietonu w piątkowej "Gazecie Wyborczej" to nie pierwszy przypadek, gdzie wątpliwości co do czystości intencji obecnych władz ma osoba, którą trudno przecież podejrzewać o sympatię dla prawicowych środowisk.
Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, również podkreślał, jak bardzo dziwi go postępowanie sądu wobec "Starucha", który, mimo iż nie znaleziono przeciwko niemu nowych dowodów, siedzi w areszcie już osiem miesięcy. W jego wypowiedziach brzmią zaś podobne argumenty, jakich krytycy używają do opisu działań IV RP.
"Ja bym nad tą sprawą nie przechodził do porządku dziennego. We mnie się wszystko buntuje przeciwko tak długiemu, prewencyjnemu pozbawieniu wolności. Jak się popatrzy na tę historię jej oczami (narzeczonej 'Starucha' - red.), to rzeczywiście serce targa. Nie wiem jak wygląda prawda, ale mam wątpliwości. Albo stawia się mu zarzuty i sąd rozstrzyga o jego winie, albo go się zwalnia. Nie wiem dlaczego on tak długo siedzi w tym areszcie" – stwierdził w grudniu na antenie Radia Zet.
Z podobną reakcją mieliśmy do czynienia przy okazji sprawy Roberta F.. założyciela strony z prześmiewczymi zdjęciami i fotomontażami prezydenta Komorowskiego. Politycy Platformy Obywatelskiej, na czele z samym premierem Donaldem Tuskiem, byli bardzo zaskoczeni, kiedy w maju ubiegłego roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego o szóstej rano zrobiła nalot na mieszkanie twórcy Antykomor.pl. W czwartek został ostatecznie uniewinniony z postawionego mu zarzutu znieważenia prezydenta Komorowskiego.
Prokuratura rodem z rządów PiS?
"Więzień polityczny" – środowiska prawicowe nie wahają się, by mianem tym określać zarówno "Starucha", jak i Roberta F. A co na to przedstawiciele obozu rządowego, skoro nawet głosy z ich otoczenia we wspomnianych sprawach doszukują się drugiego dna?
Poseł PO Andrzej Halicki mówi w rozmowie z naTemat, że faktycznie w państwie rządzonym przez Donalda Tuska przetrwały metody IV Rzeczpospolitej. – Porównanie Olejnik jest jak najbardziej uzasadnione. IV RP była czymś. z czym do dzisiaj zmaga się polskie państwo. A to, co jest jej synonimem, a więc nadużywanie paragrafów, przetrwało w prokuraturze – przyznaje.
Czytaj także: Robert F.: Proponowali mi 200 tys. zł za AntyKomor.pl. Dla mnie to symbol, a symboli się nie sprzedaje [wywiad]
Zdaniem parlamentarzysty, w przypadku Starucha prokuratorzy działają wbrew zasadzie praworządności i choć nie ma tutaj podtekstu politycznego, dają opozycji pretekst do krzyków o "więźniach państwa Tuska". – Jeżeli nie ma zarzutów i dowodów, każdy obywatel ma prawo do wolności. Tymczasem znam przypadki nawet dwuletniego aresztu bez postawienia zarzutów. To nie tylko kłopot "Starucha" – tłumaczy Halicki.
Z argumentami Halickiego nie zgadza się jego partyjny kolega Stefan Niesiołowski. Jak mówi, w sprawach lidera pseudokibiców Legii i twórcy Antykomor.pl nie ma mowy o politycznej inspiracji, ani o metodach rodem z IV RP. – Jaka prawica, tacy więźniowie polityczni. Przecież gdyby nie było zasadnych dowodów w sprawie Starucha, sąd nie wydałby zgody na przedłużenie aresztów. A co do F., to dla mnie jest on przestępcą, który został skazany za fałszowanie dokumentów. To, że ABW weszła do jego domu o szóstej rano jest tu zupełnie bez znaczenia – komentuje.
Władza w służbie opozycji
Niezależnie od tego, ile jest prawdy w stwierdzeniu, że III RP ma "więźniów politycznych", jedno trzeba przyznać: organy władzy dały opozycji zbyt dużo pretekstów, by taka teza zyskała poklask części społeczeństwa. – Obok Antykomora czy "Starucha" można by znaleźć wiele innych niepotrzebnych akcji służb czy prokuratury, które są bardzo wygodne dla opozycji. Nawet jeśli inspiracja polityczna nie jest prawdą, to rządzący robią wiele, by prawdą się wydawała – mówi dla naTemat Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota.
Twórca Antykomor.pl jest w pewnym sensie więźniem politycznym.
źródło: TVN 24
Ks. Jarosław Wąsowicz
duszpasterz kibiców
Wszystko wskazuje na to, że "Staruch" jest więźniem sumienia. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "Gazeta Polska Codziennie"
Andrzej Rozenek
rzecznik Ruchu Pallikota
IV RP i państwo Donalda Tuska różnią się tylko fasadą, a w środku to jest ten sam budynek, oparty o przemoc służb, o podsłuchy. Ta sprawa "Starucha" tylko tego dowodzi. Zdaje się, że mamy tutaj do czynienia z powrotem aresztów wydobywczych.