Nie milkną echa po ostatnim reportażu TVN o postawie Jana Pawła II wobec księży pedofili. Paulina Młynarska, która w swoich publikacjach zwykle nie owija w bawełnę, zwróciła uwagę na zbliżające się wybory. Stanęła w obronie ofiar pedofilii i uderzyła w polityków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
6 marca stacja TVN wyemitowała reportaż "Franciszkańska 3", w którym ukazane zostały zeznania mówiące o tym, że Karol Wojtyła wiedział o konkretnych przypadkach pedofilii wśród duchownych. To wywołało niemałe poruszenie w wielu środowiskach
Zbliżają się wybory, a w mediach spekuluje się o tym, żePiS może chcieć połączyć ich termin z Dniem Papieskim
Co na to Paulina Młynarka? Dziennikarka skomentowała sprawę w najnowszym poście
"Prawo i Sprawiedliwość kontynuuje ofensywę medialną "w obronie Jana Pawła II". Chce ją skoordynować z obchodami Dnia Papieskiego, które przypadają na 15 października i odbywają się pod hasłem 'Blask Prawdy'" – pisała niedawno "Gazeta Wyborcza", relacjonując, że 15 października to jeden z możliwych terminów wyborów.
Decyzja dotycząca wyboru właśnie wspomnianego Dnia Papieskiego miałaby uzasadnienie. Dlaczego? "Tegoroczne obchody odbędą się pod hasłem 'Blask Prawdy' i dają możliwość politycznej agitacji mimo ogłoszonej ciszy wyborczej. A Jarosław Kaczyński uzasadniał przecież ostatnie zmiany w kodeksie wyborczym koniecznością przybliżenia komisji wyborczych do parafii, szczególnie w małych miejscowościach" – podkreślała "GW".
Paulina Młynarska o "prawdzie o JP2" i wyborach
Paulina Młynarska słynie z otwartego wyrażania swoich poglądów. Tak było i tym razem. W najnowszym poście dziennikarka gorzko podsumowała polityków i stanęła murem za ofiarami pedofilów.
"Wszystkim, którzy liczą na to, że prawda o JP2 pomoże albo zaszkodzi preferowanej przez nich opcji politycznej, chcę powiedzieć, że ofiary pedofilii nie są waszymi narzędziami do mieszania przy wyniku wyborów" – napisała.
Paulina Młynarska: Współczuję ludziom, którzy dopiero dziś mierzą się ze straszną prawdą o "świętym" Janie Pawle II
Wspomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy Młynarska wypowiada się na temat Jana Pawła II. Po głośnym reportażu dodała obszerny post. Na wstępie wspomniała, że papież Polak nigdy nie wzbudzał w niej jakichś szczególnie ckliwych emocji. Korzystając z okazji, wytknęła również Wojtyle jeszcze jeden zarzut. Dziennikarka nawiązała do światopoglądu Kościoła w tematyce seksualnej.
Czytaj także: Przełom w sprawie ukrywania pedofilii przez Jana Pawła II? "Pytał, czy sprawę da się wyciszyć"
"Nigdy nie fascynowała mnie postać JP2. Nie potrafiłam zrozumieć, co jest porywającego w jego przekazie. Nie rozczulały mnie jego wygłupy. Nie przeżywałam w związku z jego osobą żadnych osobistych emocji. Do czasu kiedy zdałam sobie sprawę, że jego obsesja dotycząca seksu i prezerwatyw to także odradzanie używania ich, gdy szalał HIV, a nie było jeszcze żadnych leków" – rozpoczęła dziennikarka.
W dalszej części skupiła się bardziej na życiorysie papieża Polaka niż na samym reportażu TVN.
Dziennikarka na koniec postanowiła odnieść się do wiernych, którzy dopiero teraz zderzyli się z brutalnym wizerunkiem ukochanego papieża. W swoim wpisie Młynarska zaapelowała do internautów, że w jej opinii obecnie kluczowe jest skupienie się na ochronie słabych i bezbronnych.
"Współczuję ludziom, którzy dopiero dziś mierzą się ze straszną prawdą o 'świętym' JP2. Jednak sądzę, że i oni wiedzieli, tylko nie chcieli się z tym pogodzić. Teraz kiedy opadła maska, jest praca do wykonania. Trzeba nauczyć się widzieć i otaczać opieką najsłabszych, najbardziej bezbronnych, zamiast chronić urojoną wielkość" – zaapelowała.
"To narodowy narcyzm zasilał kult JP2, zagłuszając zdrowy odruch ochrony najmłodszych i najsłabszych. O nich trzeba myśleć. O ich krzywdzie, zniszczonym życiu, tragedii. I o tym, co zrobić, żeby Kościół Katolicki przestał móc ukrywać i chronić przestępców" – podsumowała Paulina Młynarska.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Uświadomiłam sobie, że w Irlandii Kościół prowadzi domy pracy niewolniczej dla "upadłych kobiet" i siłą odbiera im dzieci. To mi wystarczyło, żeby szefa tej instytucji uznać za osobę, która raczej nie zasługuje na uwielbienie, jakim się cieszy. Były lata 80-te. O pedofilii jeszcze się nie mówiło. Kiedy zaczęły pojawiać się informacje na ten temat, a było to jeszcze za jego pontyfikatu, stało się dla mnie jasne, że on wie. JP2 nie był głupi! Nie zdziwiło mnie, że nie tylko wiedział, ale też przenosił przestępców seksualnych z parafii na parafię. Chronił i osłaniał najgorszy rodzaj zwyrodnialców. Tak się to robi w Kościele katolickim, proste.