nt_logo

Zachwycą romantyków, zmiękczą twardzieli. Oto siedem najromantyczniejszych scen w historii kina

Ola Gersz

02 kwietnia 2023, 06:57 · 4 minuty czytania
Miłość to temat, który kinu nigdy się nie znudzi, a historia miłosna pojawia się nawet w filmach dla największych twardzieli. Romantycznych scen powstało w historii kina już multum: niektóre wzruszają, inne cieszą, a jeszcze inne sprawiają, że tęsknimy za przeżyciem czegoś podobnego. Wybraliśmy 7 scen, które naszym zdaniem są najromantyczniejsze i najpiękniejsze. Zachwycisz się nimi, nawet jeśli nie jesteś romantykiem.


Zachwycą romantyków, zmiękczą twardzieli. Oto siedem najromantyczniejszych scen w historii kina

Ola Gersz
02 kwietnia 2023, 06:57 • 1 minuta czytania
Miłość to temat, który kinu nigdy się nie znudzi, a historia miłosna pojawia się nawet w filmach dla największych twardzieli. Romantycznych scen powstało w historii kina już multum: niektóre wzruszają, inne cieszą, a jeszcze inne sprawiają, że tęsknimy za przeżyciem czegoś podobnego. Wybraliśmy 7 scen, które naszym zdaniem są najromantyczniejsze i najpiękniejsze. Zachwycisz się nimi, nawet jeśli nie jesteś romantykiem.
Jakie sceny w historii kina uważane są za najromantyczniejsze? Fot. Kadr z "Dumy i uprzedzenia"

W naszej pamięci zostają nie tylko całe filmy, ale konkretny sceny. Na niektórych płaczemy jak bobry (w naTemat wybraliśmy 20 najsmutniejszych filmowych momentów), a na inne nie możemy patrzeć z obrzydzenia (jeśli macie odwagę, sprawdźcie tych 10 najbrutalniejszych scen). Są również sceny romantyczne: niektóre pompatyczne, inne kameralne, ale wszystkie łapiące za serce. Ale które są najromantyczniejsze?


7 najromantyczniejszych scen w filmach

Mimo że romantycznych scen w filmach jest oczywiście znacznie, znacznie więcej, a każdy kinoman ma swoją ulubioną, my wybraliśmy 7 perełek, o których trudno jest zapomnieć. Oto one (w kolejności przypadkowej).

1. Pocałunek Noaha i Allie ("Pamiętnik")

Noah (Ryan Gosling) i Allie (Rachel McAdams) spotykają się po latach, aby przekonać się, że ich gorące uczucie wcale nie wygasło. Kultowej sceny z "Pamiętnika" nie mogło tutaj zabraknąć. Jest tutaj wszystko, co w kinie (i nie tylko) uważamy za romantyczne: miłosne deklaracje, namiętny pocałunek, malownicza sceneria i oczywiście ulewny deszcz. Kwestie: "napisałem do Ciebie 365 listów" i "to nie był koniec, to wciąż nie jest koniec" są już ikoniczne. Nic dziwnego, że po "Pamiętniku" świat zakochał się w Goslingu, a pocałunek Noaha i Ellie dostał nagrodę MTV.

2. Drugie oświadczyny pana Darcy'ego ("Duma i uprzedzenie")

Na liście najromantyczniejszych scen w filmach nie może zabraknąć "Dumy i uprzedzenia". Niektórzy wolą serialową wersję z Jennifer Ehle i Colinem Firthem, inni tę filmową z Keirą Knightley i Matthew Macfadyenem i obie są świetne. Jednak to właśnie scena z "Dumy i uprzedzenia" z 2005 roku na zawsze pozostała w sercach wszystkich romantyczek i romantyków, mimo że nie ma w niej nawet pocałunku. Blady świt, pan Darcy w rozchełstanej koszuli i jedno z najpiękniejszych (ponownych) wyznań miłosnych w historii kina. Filmowy romantyczny majstersztyk.

3. "Kiedy jesteś tu" ("Zaplątani")

Możesz lubić animacje Disneya albo nie, ale ta słynna scena z "Zaplątanych" zachwyca i wzrusza praktycznie każdego. I to już od 13 lat. Powiedzmy to wprost: jest perfekcyjna. Malownicze jezioro, rozświetlające noc setki lampionów i "Kiedy jesteś tu" (zaśpiewany w polskiej wersji przez Katarzynę Popowską i Macieja Stuhra), czyli disneyowski hit, który pary do dziś wybierają na swój pierwszy taniec. Fakt, że bad boy zdaje sobie sprawę, że zakochał się w marzycielce z dziwacznie długimi włosami, też ma tutaj niemałe znaczenie.

4. Jack i Rose na dziobie statku ("Titanic")

Kiedy myślimy o najromantyczniejszej scenie w historii kina, większości z nas automatycznie przyjdą do głowy Jack (Leonardo DiCaprio) i Rose (Kate Winslet) na dziobie statku. "Titanic" z 1997 roku ma sporo poruszających serce scen (malowanie portretu, pierwszy raz w opuszczonym samochodzie, Rose opuszczająca szalupę, aby być razem z Jackiem, starsze małżeństwo tulące się do siebie na łóżku na tonącym statku), ale to właśnie ta scena jest kultowa. Wszystko jest tutaj zachwycające: od zachodu słońca przez muzykę po chemię między DiCaprio a Winslet. To romantyzm w czystym wydaniu.

5. Wspólne życie Carla i Ellie ("Odlot")

Nagrodzony dwoma Oscarami "Odlot" to piękny, ważny i mądry film Pixara. Pierwsze 10 minut animacji, które pokazuje wspólne życie Carla i jego zmarłej niedawno żony Ellie, to małe arcydzieło i hołd dla "zwyczajnej" miłości: codziennej, prostej, ale wielkiej. Nie ma tutaj wielkich gestów, zachodów słońca i pompatycznych deklaracji, ale czyste uczucie, a czy jest coś romantyczniejszego? Kto się nie rozpłacze, niech pierwszy rzuci kamieniem. Nie bez powodu montaż o Carlu i Ellie uważany jest również za najsmutniejszą scenę w historii kina.

6. Wyznanie miłości w sylwestra ("Kiedy Harry poznał Sally")

"Kiedy Harry poznał Sally" to kultowa komedia romantyczna z 1989 roku, która zrobiła z Meg Ryan królową gatunku. Końcowa scena przeszła już do historii (podobnie jak słynny udawany orgazm w restauracji, ale oczywiście z zupełnie innych powodów...). Sarry i Harry (Billy Crystal) są przyjaciółmi, którzy nie mają szczęścia w miłości. Wraz z upływem czasu uświadamiają sobie jednak, że zakochali się w sobie nawzajem. Na sylwestrowej imprezie Harry w końcu postanawia wyznać Sally miłość, czego rezultatem jest to przepiękna i niezwykle romantyczna filmowa scena. "Kiedy zdajesz sobie sprawę, że chcesz spędzić z kimś resztę życia z kimś, chcesz, aby ta reszta życia zaczęła się jak najszybciej" to absulutnie mistrzowska kwestia.

7. Muzyczny występ Patricka ("Zakochana złośnica")

Heatha Ledgera już niestety z nami ma, ale pozostały jego filmy. Milenialsi zakochali się w nim po raz pierwszy w 1999 roku, w kultowej komedii romantycznej dla nastolatków "Zakochana złośnica". Patrick i Kat (Julia Stiles) najpierw się nienawidzą, a potem kochają, co chłopak udowadnia dziewczynie swoją publiczną serenadą. Ledger śpiewa "Can't Take My Eyes Off Of You", klasyk Frankiego Valliego, a my ronimy łzy i skaczemy z radości. Nic dziwnego, że mamy wyidealizowaną wizję związków, skoro wychowaliśmy się na tak romantycznych scenach...