Gerard Komenda, najstarszy brat Tomasza Komendy, jest oskarżany przez ich matkę o wywieranie złego wpływu na Tomka. Zdaniem matki mężczyźnie może chodzić o pieniądze z odszkodowania. Co o nim wiadomo i jak wypowiadał się o sprawie brata kilka lat temu?
Reklama.
Reklama.
Kim jest Gerard Komenda?
O Gerardzie Komendzie nie wiadomo zbyt wiele. W 2018 roku wystąpił wraz z drugim bratem Tomasza, Krzysztofem, w "Dzień Dobry TVN". W rozmowie z Magdaleną Mołek i Marcinem Mellerem obaj bracia opowiedzieli o tym, co przeżyli, gdy Tomasz Komenda przez 18 lat niesłusznie odbywał karę pozbawienia wolności. – Wszyscy uważali, że jesteśmy rodziną, która daje mordercy alibi – mówił jeden z braci.
Przypomnijmy, że Tomasz Komenda w 2004 roku został niesłusznie skazany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na 25 lat więzienia za rzekome zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach.
W marcu 2018 roku Komenda został warunkowo zwolniony z odbywania kary i po 18 latach wyszedł na wolność. Dwa miesiące później jego niewinność i niesłuszne skazanie potwierdził Sąd Najwyższy. Mężczyzna uzyskał za to prawie 13 mln zł odszkodowania.
– 18 lat temu to były łzy rozpaczy i to były złe emocje. Dzisiejsze emocje są odwrócone o 180 stopni. Nie ma na to gotowego scenariusza – mówił Gerard w dniu, w którym jego brat został uniewinniony.
Czytaj także:
Teresa Klemańska o synu Gerardzie
Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy, w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie opowiedziała dziennikarzom Onetu o trudnym relacjach ze swoim synem. – Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego – mówiła.
Komenda miał zerwać kontakt z matką dwa lata po uzyskaniu odszkodowania za niesłuszną odsiadkę. Na jego decyzję miał wpłynąć Gerard Komenda, zwany Maćkiem - najstarszy syn Klemańskiej z pierwszego małżeństwa, biologiczny brat Tomasza.
– Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie – mówiła. Dodała też: – Jak tylko się dowiedział, że Tomek dostanie pieniądze, to odciął go od nas. Chciał nas skłócić i to mu się udało.
Matka Tomasza Komendy usłyszała, że Gerard poluje na pieniądze Komendy z odszkodowania. Kiedy odnalazła Gerarda i Tomasza, "mężczyźni zamknęli jej przed nosem drzwi i nie chcieli z nią rozmawiać".
Z kolei Anna Walter, była partnerka Tomasza Komendy i matka jego syna Filipa uważa, że Komenda "kupuje apartamenty, w których mieszka jego rodzina i wydaje pieniądze na narkotyki". Nie jest to jednak rodzina od strony matki.
Nie tylko Teresa Klemańska i Anna Walter uważają, że Komenda znajduje się pod wpływem innych osób. Takie samo zdanie ma jego przyrodni brat Krzysztof Klemański. – Tomek miał spełniać marzenia i spełnia, ale nie swoje – mówił w rozmowie z Onetem.
– Kwestią czasu jest, gdy i Tomka zostawią jak śmiecia. Potrafili z dnia na dzień sprzedać rodzinę, więc nie będą mieli żadnych oporów zostawić Tomka, jak tylko osiągną wszystkie swoje cele – uważa Krzysztof.
Zdaniem Klemańskiego starszy brat Gerard odciął Tomka od rodziny, opowiadając nieprawdziwe historie na temat jego rodzeństwa i matki. – Tomek ślepo mu uwierzył, zapominając, że oddaliśmy mu większość życia – ubolewa mężczyzna.
– Raz zniszczyli mu życie ludzie z wymiaru sprawiedliwości. Teraz robią to ludzie z najbliższego otoczenia. Serce nam pęka, ale nie możemy nic zrobić – podsumował smutno Klemański.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.